|
kisielq69.moblo.pl
Pójdziesz ze mną na spacer? Oczywiście pójdę. A będziesz ze mną skakać po kałużach? Nie.. Jestem raczej spokojnym człowiekiem. I dlatego masz nie robić
|
|
|
- Pójdziesz ze mną na spacer?
- Oczywiście, pójdę.
- A będziesz ze mną skakać po kałużach?
- Nie.. Jestem raczej spokojnym człowiekiem.
- I dlatego masz nie robić czegoś, ot tak, po prostu żeby się uśmiechnąć w mokrych butach i powiedzieć "było fajnie" ?
- Tak, dokładnie. Ale pewnie jakbyśmy się spotkali to bym się śmiał, inaczej zachowuje się przy ludziach.
- Wiesz, i tak bym Cię wciągnęła w tą kałuże- choćby nie wiem co !
- I tak pewnie bym był Tobą tak zauroczony, że bym Ci się dał..
|
|
|
za tydzień ma mi powiedzieć o niej. powinnam się przygotować, w końcu to dużo czasu. lecz jak mam przygotować się do najstraszniejszego dnia, najboleśniejszej rozmowy, najłzawszego momentu w moim życiu.?
|
|
|
w życiu nie chodzi o to by schowac się przed burzą i czekac aż przejdzie, lecz podczas niej wyjśc na zewnątrz i tańczyc w rytm piorunów.
|
|
|
Napiszę książkę. Główną bohaterką będzie w niej twoja obojętność w stosunku do mnie.
Bohaterką drugoplanową będzie moja nic nie znacząca miłość do twojej osoby.
|
|
|
Może bałam się wszystko stracić? Wszystko to, co szło tak dobrze. Ha! Powinnam była poradzić się psychoanalityka. Ale to już minęło. Nie ma potrzeby. Psychoanalityk nie jest już potrzebny, nie są potrzebne środki uspokajające, antydepresanty, narkotyczne odloty ani seksualne wyskoki. Żadnej przemiany świadomości. Niczego już nie potrzeba.
Przeszło. Teraz czuję się dobrze. W końcu.
Te napady strachu nachodziły mnie również za dnia, ale nocą.. nocą rozgniatały mi twarz o ścianę, a mnie się wydawało, że zostałam wzięta jako zakładniczka. Miałam jedynie nadzieję, że światło poranka nadejdzie, żeby zapłacić za mnie okup.
|
|
|
Przede wszystkim, chciałabym wyrazić stan duszy, w którym się znajduję w obliczu tych białych kartek. W obliczu tej niewiadomej. Kto wie, jak je zapełnić? Co jest lepszego, niż bycie ciekawym samego siebie?
Biała kartka jak życie. Kocham jedno i drugie, ponieważ jestem ciekaw, jak się wypełnią.
Mogę wypełnić je głupstwami, rozmowami lub zdaniami o skończonym sensie, lub też mogę zapisywać słowa przypadkowo. Bez reguł, bez ograniczeń. Domofon. Łódka. Kwiat. Zakonnica. Balkon. Wcześniej było biało, teraz znajduje się tu słowo. Słowo, którego wcześniej nie było.
|
|
|
Podobno początki są najpiękniejsze. Czemu nikt nie wspomina, że najtrudniejsze? Na każdym kroku udajemy, by nie rozczarować swoimi wadami, czekamy na Jego pierwszy ruch, by nie okazać swojej słabości do Niego i nie wyznajemy swoich uczuć w obawie przed odrzuceniem. Do ostatniego etapu zazwyczaj się rozpada.
|
|
|
- mała, związki na odległość też mają szansę przetrwać
- mnie nie wychodzi nawet jak z kimś mieszkam
|
|
|
Mówiłeś „kocham cię”, a ja nic nie mogłam poradzić na to, że ilekroć słyszałam te słowa, odnosiłam wrażenie, że równie dobrze mógłbyś powiedzieć „ładna dziś pogoda” albo jakiś inny zdawkowy banał ..
|
|
|
- czy Ty zawsze będziesz chodził z Nią?
- nie
- jak to?
- kiedyś się z nią ożenię.
|
|
|
- czy faktycznie istnieje miłość od pierwszego wejrzenia?
- jeśli nie ma miłości wcale, to jak do cholery może być miłość od pierwszego wejrzenia?
|
|
|
Wiesz, ja to nawet dałbym sobie zrobić krzywdę, by zapewnić Ci miłosc, szczęście…
-Tak, a jaką krzywdę byś sobie dał zrobić na przykład.?
-Yyyy… no taką małą.
-Oj..
-Ale możesz złapać mnie za rękę i powiedzieć co Cię ostatnio wkurzyło,
a to wcale nie jest mało w otaczającym nas świecie.
|
|
|
|