|
kinia10107.moblo.pl
przepraszam że często przeklinam dużo palę i jestem kłótliwa. przepraszam że nie jestem pierwszą lepszą która wskoczy Ci do łóżka. przepraszam że wciągnęłam Cię w t
|
|
|
przepraszam, że często przeklinam, dużo palę i jestem kłótliwa. przepraszam, że nie jestem pierwszą lepszą, która wskoczy Ci do łóżka. przepraszam, że wciągnęłam Cię w tą znajomość, rozkochałam Cię do granic możliwości. przepraszam, że mi zależy. przepraszam, że nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. przepraszam, że kocham.
|
|
|
błagam, przyjdź i zabierz ode mnie ten smutek i łzy i przytul mnie jak najmocniej, bo czuję, że już dłużej tego nie wytrzymam.
|
|
|
bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne, naprawdę kocham Cię, naprawdę.
|
|
|
taa, kurwa. Ta Twoja 'bajera' do innych panienek tylko dlatego by wzbudzić we mnie zazdrość jest kurewsko żałosna. Takim zachowaniem pokazujesz swoją niedojrzałość. sięgasz dna, młody.
|
|
|
wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz? nie wiesz? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany.
|
|
|
pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? Twoja nieśmiałość była taka pociągająca. Mnie zżerały nerwy i nie wiedziałam totalnie co powiedzieć, dlatego mówiłam wszystko, co przyszło mi do głowy. I gdy pierwszy raz mnie przytuliłeś.. nie jako koleżankę, ale już jako dziewczynę. To był najwspanialszy dzień w moim życiu. Gdy z dnia na dzień byłeś mniej nieśmiały. Lubiłam to w Tobie. Lubiłam poznawać Cię, tak od początku. To było wspaniałe, móc zacząć właśnie z Tobą. Pamiętam kolejne dni spędzone razem. Pierwsza kłótnia, jakaś mała sprzeczka o nieistotne szczegóły. Ale mimo to było cudownie, prawda?
|
|
|
Nie, to już nie jest śmieszne.. Rozpierdalasz mnie, kochanie.
|
|
|
tylko ja mogę Go wkurwiać. tylko ja mogę chodzić w Jego bluzach. tylko ze mną gotów jest podzielić się kołdrą. tylko ja mogę wypić Jego ulubione piwo i zjeść ostatni kawałek pizzy. tylko ja mogę łapać Go za tyłek. tylko mnie całuje na środku ulicy. tylko ja mogę na Niego krzyczeć. tylko ja mogę czuć się bezpieczna, nawet wtedy gdy jest najbardziej wkurwiony. tylko do mnie należy całe Jego ciało. tylko ja mogę zadzwonić do Niego o każdej porze dnia i nocy mówiąc po prostu, że tęsknię. tylko mnie kocha tak szalenie mocno, i jak twierdzi 'nigdy, za nic mnie nie odda'.
|
|
|
trudno jest zapomnieć o kimś, z kim przeżyłaś wszystko pierwszy raz. pierwszy pocałunek, pierwsze poważne wyznania, pierwsza zazdrość, pierwsza szczera rozmowa, pierwsze złapanie za rękę. osoba, która znaczyła dla Ciebie wszystko, która była częścią Twojego życia.. nie przestanie tak szybko Nią być. stopniowo będziesz zapominał, ale zawsze wspomnienia będą siedziały w zakątku Twojej głowy, a każda rzecz, która będzie przypominała tamte czasy, będzie wywoływać ogromny ucisk w sercu, uczucie rozdarcia klatki piersiowej i mimowolne napłynięcie łez do oczu. nieprzespane noce przez tęsknotę siedzącą w głębi Ciebie.
|
|
|
a nie chcę słyszeć 'kiedyś kogoś znajdziesz' , 'nie był Ciebie wart'. ja potrzebuje kogoś namacalnie, tu i teraz, żeby pomógł ogarnąć ten świat, żeby mogła topić się w jego ramionach, w których będę czuła się bezpiecznie, żebym miała z kim spędzać długie, przygnębiające wieczory, żebym miała dla kogo wstawać z łóżka co dzień rano, nie chcę słyszeć 'masz czas', samotność mnie niszczy.
|
|
|
dwa lata temu mówiłam, że jestem najszczęśliwszą osobą jaka w ogóle istnieje. bezwzględnie upajałam się szczęściem zawartym w Jego słowach. wzbudzałam podejrzenia mamy, bo chodziłam z dziwnym bananem na twarzy, i po raz pierwszy lekcja matematyki nie miała sensu, kiedy wyczekiwałam tylko dzwonka i kolejnej cudnej przerwy z Nim. nic się nie składało. Jego 'kocham' nie do ogarnięcia, moje mocno bijące serce - podobnie. dwa lata temu, dwudziestego trzeciego listopada był. był mój.
|
|
|
Krótko i na temat to możesz mnie spytać czy idę na piwo, a nie przepraszać za coś czym raniłeś od pół roku.
|
|
|
|