-A jak tam z Marcinem? -Jakim Marcinem? Widzisz? Już nawet nie pamiętam, że ma na imię Marcin. Nie pamiętam też, że ma brązowe oczy, dołeczki w kącikach ust i zniewalające spojrzenie
- Widzę, że bardzo chcesz o nim zapomnieć - Problem w tym, że ja nie mam o czym zapominać. Nie łączyło nas nic oprócz paru przypadkowych rozmów, uśmiechów i dróg -Ty go kochasz! To widać! - Tak kocham