|
kingusia1901.moblo.pl
haha oj no bywaa. dd
|
|
|
wieczorna pora, siedzę na podłodze wpatrując sie w Twoje zdjęcie , czekam aż zadzwonisz i powiesz to swoje słodkie `noooo czeeeesc ` , które tak uwielbiam , nie potrafię sobie nawet wyobrazić ze kiedyś moge tęsknic za tym głosem , za Tobą . czuje jak sie uśmiechasz przez telefon , ze masz ta słodka minkę na twarzy kiedy mówisz ` aj loof ju bejbe` choć wiem ze prawdopodobnie mówisz tak dlatego żebym spokojniej spała. !
|
|
|
paradoksalny i słodki jak watra cukrowa ♥
|
|
|
Życie nie sprawia, że spotykasz ludzi, których chcesz spotkać. Życie daje Ci ludzi, którzy muszą Ci pomóc, zranić Cię, pokochać, opuścić i sprawić, że staniesz się osobą, którą masz się stać.
|
|
|
Maleńka, słuchaj, to kolejny tune dla Ciebie
o tym, co nas łączy i co czuję, nikt nie wie.
Bywa tak, że jestem czasem zbyt pewny siebie,
bo przecież w każdej duszy podstępny diabeł drzemie.
I znów świat się zmienia i nic do stracenia,
jeśli postawisz kolejny krok.
To czas przebudzenia, zmiana pola widzenia,
już nie wypuszczę szczęścia z rąk.
Posłuchaj mnie...
|
|
|
odkąd się rozstaliśmy , nienawidzę swojego telefonu . najchętniej wypieprzyłabym go do kosza , wyrzuciła przez okno , spłukała w kiblu , rozpieprzyła młotkiem na miliony kawałeczków . jak długo on może milczeć ? przez cały dzień ani jednego sygnału przychodzącej wiadomości . wcześniej nosiłam go ze sobą wszędzie - potrafiłam biegiem wrócić się po niego do domu , chociaż i tak już byłam spóźniona na autobus do szkoły . w domu wyłączałam dźwięk , bo mama dostawała spazmy od ciągłego pikania . teraz zwyczajnie o nim zapominam . kładę go pod poduszką z samego rana i wieczorem biorę go do ręki , żeby tylko nastawić budzik . potrzebny mi jest tylko do sprawdzania godziny , a nie do wymieniania z tobą grubo ponad setek wiadomości , które mnie budziły , rozśmieszały w ciągu dnia i kładły spać . boli mnie palec od ciągłego odblokowywania klawiatury w nadziei , że pojawi się zbawienny komunikat ' masz 1 nieodebraną wiadomość .
|
|
|
Była w szoku. Klikając na okno rozmowy dłoń trzęsła się niczym zboże na letnim wietrze, źrenice miała rozszerzone jak nowonarodzone dziecko bojące się nowego otoczenia, a łzy? Łzy miała słone. Nic by nie było w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że były równie słone, co i przesiąknięte żalem. To uczucie mimo wolnie wydostało się z głębi serca, powoli docierając do oczu, przy czym niszczyło ją, tak delikatną, od środka. Nie zasługiwała na to, jestem pewna, ale jak mogłam jej to przetłumaczyć, skoro ten drań napisał, że nie zasługiwała także na niego? Zapłakana wyszeptała do mnie tylko: "a ja go nadal kocham". Pech chciał, że on wystukał na tej okropnej klawiaturze w tej samej, dłużącej się chwili, że tak na prawdę nigdy nic do niej nie czuł. Wydaje mi się, że wtedy mocno przekroczył granicę jej wytrzymałości. Ale co się oszukiwać, przecież tacy są mężczyźni.
|
|
|
Weszła na siłownię. Akurat podciągał się na drążku. Dojrzała pracę jego mięśni i rąk. Skończył. Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem. Podeszła bliżej i pocałowała go delikatnie w plecy. Wystraszył się i po chwili uśmiechnął. 'Cześć,Kochanie. Miałaś być wieczorem.' Objął ją w pasie. 'Chciałam tylko zajrzeć, co robisz i sobie pójść, ale sam wiesz, jak reaguję na Twój widok.' Zaśmiał się głośno. 'Pociągam Cię?' Przygryzła wargę i spuściła głowę. 'Hahah, buraku mój.' Odwróciła się na pięcie. 'Gdzie idziesz?' Zawołał wciąż się śmiejąc. 'Byle dalej od Ciebie.' Spojrzała naburmuszona. 'I skończ się wreszcie nabijać! Nie moja wina, że...że wywołujesz u mnie takie reakcje!' Podbiegł do niej i złapał za nadgarstki. 'Też Cię kocham.' Szepnął i ujął jej twarz w dłonie, by ją pocałować. 'Nie! Poczekaj do wieczora.' Powiedziała słodko i wyszła z pomieszczenia. Złapał się za głowę i wywrócił oczami. 'Kocham ją, no normalnie ją kocham!'
|
|
|
doprowadzał mnie do szału najbardziej ze wszystkich . chodziłam nabuzowana po mieszkaniu i wybuchałam płaczem w najmniej odpowiednim momencie , nawet wtedy , gdy nie mogłam znaleźć dwóch skarpetek do pary . każdego wieczora zasypiałam z bólem w środku i mokrą poduszką pod głową , wychodziłam na palcach łazienki po kolejną paczkę chusteczek i cicho łkałam zakrywając usta dłonią . dobrze , że mnie wtedy nie widział . nie zniósł by tego widoku .
|
|
|
Znaleźć jeszcze raz w drżeniu Twoich warg to jedno słowo
|
|
|
|