|
- wierzysz w cuda? - a co chcesz mi miłość wyznać?
|
|
|
wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. miłość nigdy nie ustaje.
|
|
|
kompletnie Cię nie rozumiem.
|
|
|
na ogół jestem szczęśliwa bo generalnie nie mam powodów do smutku. ale przychodzą takie dni kiedy wkurwia mnie wszystko , kiedy wraca cała moja przeszłość. czuję się wtedy taka bezradna, bezsilna, mam ochotę płakać. kładę się wtedy na łóżku, zakładam słuchawki i puszczam muzykę na full. dokładnie wsłuchuję się w bit, analizuję każde słowo, każde zdanie, wczuwam się w to i ogarniam dany przekaz. jestem wtedy głucha na wszystko wokół na cały ten burdel który mnie otacza.
|
|
|
są ludzie, z którymi od pierwszej chwili znajdujesz wspólny język. a potem bez względu na upływ czasu, dzielące was kilometry albo dni milczenia wystarczy, jedno spojrzenie i znów rozumiecie się bez słów.
|
|
|
uśmiechaj się do samej siebie, idąc przez ulicę. niech przechodni zastanawiają się, czy właśnie urwałaś się z zakładu zamkniętego, czy jesteś zwyczajnie szczęśliwa.
|
|
|
wiesz kiedy zwykłą znajomość z człowiekiem można nazwać przyjaźnią? gdy po tysiącu kłótniach, miliardzie przykrych słów, tysiącu rozstaniach, tysiącu cichych dni, kilkunastu miesiącach niewidzenia się Ty wciąż masz ochotę opowiedzieć wszystko dzwoniąc o 3 rano do tej właśnie osoby -Twojego przyjaciela.
|
|
|
powiedziałeś ze nie wierzysz w uczucia. później zawiązałeś mi szalik, żebym się nie przeziębiła.
|
|
|
szczęście wchłaniam z powietrzem.
|
|
|
chciałabym, żeby chociaż raz zebrało Ci się na te pierdolone sentymenty. może wtedy powiedziałbyś mi, że byłam choć trochę ważna.
|
|
|
no to teraz usiądę na mojej ulubionej huśtawce z dzieciństwa i będę beztrosko machać nogami, jak dzieciak, który jeszcze nie wie co to prawdziwe życie.
|
|
|
a za te Twoje cudowne dołeczki w policzkach byłabym skłonna oddać parę swoich ulubionych butów. a w moim mniemaniu to całkiem sporo poświęcenie jak dla faceta, więc doceń.
|
|
|
|