 |
Usłysz mój krzyk, kiedy Cię mijam milcząc.
|
|
 |
Ty. Kilka literek Twojego imienia zmieniły mój światopogląd. Twoje poczucie humoru, czasem drwiny są dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiam dołeczki na Twojej twarzy kiedy się uśmiechasz. Twój śmieszny ton mówienia, nawet jeśli chcesz rozbawić ją, a nie mnie. Twój ciepły głos. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo jest dla mnie najważniejsze, najwspanialsze... Kocham Cię mimo i wbrew. Za wszystko, nawet za to co złe!
|
|
 |
A jeśli Ci powiem, że jesteś jedynym czynnikiem, dzięki któremu funkcjonuję, odejdziesz?
|
|
 |
Może i lepiej, że nie jesteśmy razem. Może i lepiej, że mnie nie kochasz. Łatwiej mi z tym, że nie mogę Cię mieć, niż z tym, że mogłabym Cię stracić...
|
|
 |
Wiem, że jesteś dostępny... niee...nie napiszę...pomyślisz, że mi zależy... W sumie o to chodzi..., ale możesz też pomyśleć, że jestem natrętna...to jest chore...
|
|
 |
Wiesz spotkałam Go wczoraj. - I co wyznałaś Mu miłość? - Tak, powiedziałam, że jest dla mnie wszystkim, że Go kocham i pocałowałam Go. - A On? - Odwzajemnił pocałunek. - I? - Zniknął. - Jak ro zniknął? Tak po prostu? - Tak. Zniknął, bo sny znikają od razu jak się obudzisz...
|
|
 |
I chyba wszystko bym oddała, żeby kiedyś pewnego najpiękniejszego nia w moim życiu, chwycić Twoją rękę i trzymać ją tak mocno i tak pewnie, jakby była moja...
|
|
 |
Boję się, cholernie się boję odrzucenia z Twojej strony. Może nie powinnam? Chciałabym dostać jakiś znak od Ciebie. Wiem, nie ma na co liczyć. Mam dość tego, że nie mogę znaleźć w sobie tej siły. Dasz radę - mówi po cichu serce. Po co ją okłamujesz?! - krzyczy rozsądek. Spróbuj może się uda - mówi nadzieja,
|
|
 |
... i ta nieustanna nadzieja, że napiszesz. Wchodzę w Twoje okienko i myślę: Nie. To Ty powinieneś...
|
|
 |
To ja. Głupia i naiwna. Żyjąca z myślą, że może kiedyś mnie pokochasz.
|
|
 |
Coś pięknego widzę w kilku kreskach nabazgranych przez Ciebie na kartce ;)
|
|
|
|