 |
Moje imię podoba mi się tylko wtedy kiedy Ty je wypowiadasz...
|
|
 |
Na chwilę pojawiła się iskierka nadziei, że coś do mnie jednak czujesz.
|
|
 |
Kiedy pięłam się usilnie schodami do Twojego serca, ona znalazła windę.
|
|
 |
Chciałabym być najważniejszą kobietą w Twoim życiu. Chociaż raz, jeden pieprzony dzień.
|
|
 |
Inteligentny i bezsprzecznie cudowny, a ta cała pewność siebie była niesamowicie wspaniała...
|
|
 |
Nienawidzę Cię za to, że pojawiłeś się w moim życiu i wywróciłeś wszystko do góry nogami. Nienawidzę Cię za to, że patrzyłeś w moją stronę, ale nie na mnie. Nienawidzę Cię za to, że żyjesz sobie w beztrosce, podczas gdy ja umieram. Nienawidzę Cię za to, że wciąż nieustannie muszę Cię kochać...
|
|
 |
Szczerze mówiąc, jestem cholernie ciekawa czy Tobie na mnie zależy... Czy myślisz o mnie tak samo intensywnie jak ja o Tobie i czy dla mnie w ogóle jest miejsce w Twoim świecie!? No tak zapomniałam, jesteś wiecznie zajęty i nieosiągalny... Wybacz, że śmiałam pomyśleć, że mógłbyś należeć do mnie.
|
|
 |
Czasem chciałabym umrzeć, tylko po to, żeby zobaczyć, czy zapłaczesz na moim pogrzebie.
|
|
 |
To dziwne patrzeć na własne marzenia, które spełniają się komuś innemu.
|
|
 |
W głębi duszy jestem pieprzoną, niepoprawną romantyczką, szukającą swojego księcia z bajki...
|
|
 |
Świetnie! Już wszystko mi Ciebie przypomina!
|
|
 |
I znowu przyszły minuty kiedy nic nie rozumiem. Pieprzone wątpliwości.
|
|
|
|