 |
I ta nieodparta chęć wysłania Ci chociaż prostej wiadomości, tylko po to, abyś choć przez chwilę pomyślał o mnie.
|
|
 |
Poradzę sobie, tylko jeszcze nie teraz!
|
|
 |
A gdy stajesz się dostępny na gadu serce tak wali, że nawet dwa kubki kakao i przytulenie misia nie pomagają.
|
|
 |
A może to właśnie polega na tym. Ja muszę przestać kochać, żeby Tobie zaczęło zależeć...
|
|
 |
Kiedy wypowiadasz moje imię, mam większą nadzieję, na to, że Tobie też zależy.
|
|
 |
Czekam na chwile, w których będę mogła znów cieszyć się Twoim uśmiechem, spojrzeniem, głosem, sposobem bycia...
|
|
 |
Czytając książkę o miłości zawsze utożsamiam się z bohaterką, a Ciebie z pojawiającym się obok niej mężczyzną. To już takie przyzwyczajenie. Szkoda tylko, że nasza historia nigdy nie zakończy się szczęśliwie.
|
|
 |
Chcę włóczyć się z Tobą po nocy wąskimi uliczkami, chcę, żebyś kupił mi kwiaty, żebyś przytulił mnie i wykrzyczał całemu światu, że jestem tą najważniejszą, tą jedyną. Po prostu mnie kochaj!
|
|
 |
I nawet gdybyś czytał mi etykietkę od butelki coca-coli, to słowa padające z Twoich słów byłyby dla mnie najmądrzejszymi słowami świata,
|
|
 |
Obserwuję Cię ukradkiem. Wyobrażam sobie jak podchodzisz do mnie, całujesz i mówisz, że kochasz. Modlę się o to byśmy byli wreszcie razem, ale w głębi serca wiem, że i tak nic z tego nie będzie.
|
|
 |
Wkurwia mnie ten dźwięk dostępności, masz napisać, a nie pokazywać, że jesteś.
|
|
 |
Oszalałam na punkcie sposobu, w jaki wypowiadasz moje imię.
|
|
|
|