|
kate170594.moblo.pl
Prawdopodobnieństwo że wrócisz jest takie samo jak to że mój zdechły chomik zamartwychwstanie.
|
|
|
Prawdopodobnieństwo, że wrócisz jest takie samo jak to, że mój zdechły chomik zamartwychwstanie.
|
|
|
diamentowa dusza pośrud tanich suk .!
|
|
|
te absurdalne palpitacje serca. automatycznie podniesione kąciki ust i abstrakcyjne stado motyli buszujące gdzieś pod żołądkiem w Twoim zdrętwiałym ciele. tak zachowuje się organizm na widok kogoś, na kim nam zwyczajnie w świecie zależy. stanowczo za bardzo.
|
|
|
Nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję. zamiast wypchanego po brzegi portfela wolę widzieć Twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. niełatwo zdobyć moje uznanie, bijąc się z jakimś typem w klubie, bukiet krwistoczerwonych róż bardziej mnie przekonuje. Twoje błyskotki na szyi i nadgarstku nie potrafią mnie tak zaczarować, jak Twoje spojrzenie pełne blasku. Nie Twoje przekleństwa czynią Cię, moim zdaniem, mężczyzną, lecz sposób, w jaki potrafisz mnie objąć, gdy się boję. nie cieszy mnie, gdy przez telefon mówisz kumplowi, że jesteś gdzieś ze mną, prawdziwą radość sprawisz, gdy mijając go nie wypuścisz mej dłoni z uścisku. nie musisz zabierać mnie na kolacje przy świecach, w zupełności wystarczy pośpiesznie zjedzony hamburger w Twoim towarzystwie. nie kupisz mnie drogimi prezentami, ale za jedno 'kocham Cię mała' jestem skłonna oddać Ci cały swój świat.
|
|
|
nie kochać Was - to jak przestać wierzyć wikipedii! :*
|
|
|
Jestem śmieszna jak ten nieudany clown w cyrku
i poważna jak scena spuszczenia zwłok do grobu.
Jestem cicha jak aromat kawy unoszący sie z nad filiżanki
i głośna jak krzyk dziecka wydanego na świat.
Jestem głupia jak wczorajszy odcinek brazylijskiego serialu
i mądra jak popiół wszystkich spalonych filozofii życia.
Jestem pusta jak milioner kupujacy kolejny samochod w kolorze czerwieni
i gęboka jak spojrzenie cierpiących osób.
Jestem zimna jak moje dłonie o każdej porze dnia i nocy
i wrażliwa jak Twoje oczy na słoneczne światło.
Jestem majem...
Jestem tęczą...
Jestem burzą...
Jestem milczeniem wśród krzyku
i krzykiem w milczeniu.
Jestem wielką literą na początku zdania
i kropką tuż po jego zakończeniu.
Jestem oddechem i jego brakiem.
Jestem księżycem zaćmionym
i słońcem w poludnie.
Jestem nie będąc.
Istnieje w niebyciu.
Będę na zawsze...
Na zawsze w końcu, którego nie ma.
Jestem łykiem słonej wody...
Jestem kęsem suchego chleba...
Jestem wytartą łzą jutra.
|
|
|
Zaakceptuj to, że lubię Cię trochę bardziej niż powinnam.
|
|
|
Mam już w nawyku czytanie wiadomości od Ciebie kilka razy dziennie. To taki trik na poprawę humoru.
|
|
|
chyba się zakochuję, a taką miłość chcę
|
|
|
chcę być wyżej. hej, widać mnie?
trochę mnie mało wiem, za mało, niezdecydowanie.
ale widać?
słychać też? szumy, wiem, za głośno, za głośno myślę, za cicho mówię
ale jestem? jestem.
muszę być.
powinnam być.
może przez chwilę?
świecę jasno?
Tak, błyszczysz.
okej, to mogę zgasnąć.
|
|
|
Jesteś? Byłam. Jesteś? Słyszysz.. jesteś? Byłam.Po.Przed.Za i zaraz do. Teraz jestem. Obok. Bądź. Będę.
|
|
|
|