- kotuś... - tak kochanie? - co masz do mojego IQ? - hmm??? - noo... 'gdybym miała w Tobie coś zmienić, zmieniłabym tylko jedno. przefarbowałabym Cie na blond, pod kolor IQ słoneczko.' więc? - ee.. ale to nie do Ciebie było. - to do kogo ty jeszcze mówisz słoneczko cooo? ; nie powiem... ironii z tekstu nie odebrał, ale sam fakt, że tu zagląda, że przeczytał moje wypociny... bezcenny uśmiech. /katajiina
|