|
Jedno o czym marzę, by zniknęły wszystkie te fałszywe twarze.
|
|
|
Każdy powie, że jest inny niż wszyscy, a ty będziesz miała wciąż nadzieję, że mówi prawdę. Zaufasz, pokochasz, a gdy przyjdzie co do czego, okaże się zwykłym, pospolitym, klasycznym dupkiem bez uczuć. Jak zwykle...
|
|
|
Chcę jedynie podejść do Ciebie, spojrzeć Ci głęboko w oczy, byś mógł spojrzeć w moje i zobaczyć jak bardzo Cię potrzebuje. Wtulić się w twoje umięśnione ramiona, w których czuję się taka bezpieczna. Pragnę, aby nasze usta się spotkały i po raz kolejny były tak blisko. Chcę móc zatańczyć z Tobą ten ostatni raz, bo tylko w twoich objęciach potrafię tak swobodnie poruszać swoim ciałem. Wiem, że moje pragnienia są jedynie marzeniami, które nigdy się nie spełnią. Jednak pozostaje mi, ta mała iskierka nadziei, dzięki której, dbam o lepsze jutro.
|
|
|
Rozpoczęli ten dzień tak jakby się nie znali. Nieśmiało zaczęli od lekkich podrygiwań na parkiecie. Nie zapowiadało się nic wielkiego. Lecz nastrojowość tej nocy i fakt, że wokół nikogo nie było, dodał im odwagi. Wreszcie pewni siebie, wtuleni i porwani chwilą tak namiętnie, jakby walczyli o miłość zaczęli tańczyć. Ona, przeciętna dziewczyna, w jego objęciach czuła się jak nigdy dotąd. Tego nie da się opisać słowami. To po prostu trzeba poczuć. A on? Tak naprawdę nikt nie wie co on czuł. Co nim kierowało. Alkohol? Brak zajęcia? Na pewno to nie było uczucie, które ona starała się u niego zauważyć. Teraz to już nie ma nic. Powrót do punktu wyjścia, powrót do rzeczywistości. Tak jakby się nie znali...
|
|
|
Wiesz co? Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, jak kurewsko wyczerpujące jest znać Ciebie.
|
|
|
I te krótkie momenty kiedy czułem, że Ty czujesz to samo.
|
|
|
I wszystko było idealnie ,aż w końcu książę stwierdził ,że sukienka księżniczki z sąsiedztwa jest bardziej zajebista.
|
|
|
I jesteś moja ulubioną pomyłką ,którą popełniłabym jeszcze raz .
|
|
|
Nie był idealny i dlatego tak mocno go kochałam .
|
|
|
Parodia pieprzonej miłości.
|
|
|
Nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że to już koniec. Nie ma drogi powrotnej. Zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy. Już nigdy nie poczujesz się tak samo. Nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebo.
|
|
|
|