Wysyła Mu tysiąc znaków na minute, próbując uświadomić Mu jak cholernie Jej zależy. Uśmiecha się w sposób przeznaczony tylko dla Niego. Ma te diamenciki w oczach. Na policzki wstępuje lekki rumieniec, kiedy palnie coś głupiego, co może zbyt wprost mówić o Jej uczuciach. Kiedy jest mniej niż metr od Niego kolana zaczynają Jej mięknąc. Kiedy z Nim rozmawia, nie może opanować drżenia głosu, a tamten kretyn, nawet trochę się nie domyśla, nic a nic.
|