|
karolisiaczek.moblo.pl
może go nie kocham. Tak to prawdopodobne że tylko go lubię ale ciągle o nim myślę i zastanawiam się co robi i jak się czuje. czy wszystko mu się udało czy myśli o m
|
|
|
może go nie kocham. Tak, to prawdopodobne, że tylko go lubię, ale ciągle o nim myślę i zastanawiam się co robi, i jak się czuje. czy wszystko mu się udało, czy myśli o mnie tyle co ja o nim. Nie, nie kocham go. ale zdecydowanie jest na dzień dzisiejszy najważniejszym mężczyzną w moim życiu.
|
|
|
Do dziewczyny mojego chłopaka: Będziesz trzymała Go za rękę, ale to ja pierwsza tuliłam Jego dłoń. Będziesz z Nim szła przez miasto, ale ludzie będą moją postać pamiętać. Będziesz całować Jego usta ale to ze mną przeżył swój pierwszy pocałunek. Będzie Mu smutno, będziesz go pocieszać ale będzie pamiętał jak ja to robiłam. Przedstawi cię swojej rodzinie, ale oni będą pamiętać moment gdy mnie poznali. Będziesz całowała Jego ciało. Ale on wspomni gdy ja to robiłam. BĘDZIESZ GO BARDZO MOCNO KOCHAĆ ale to ja pierwsza oddałam mu duszę i serce. Będziesz próbowała zrobić coś oryginalnego, ale to ja kiedyś się dla Niego pocięłam. Będzie patrzył w twoje oczy ale przypomni sobie moje. Będzie czuł twój zapach ale podświadomie poczuje moje perfumy. Nie wymażesz mnie z Jego wspomnień. A gdy kiedyś będzie płakał, przybiegniesz do Niego, ale On się odwróci, nie pytaj dlaczego. Bo tam już będę ja. Sama dobrze wiesz, że o pierwszej miłości nikt nie zapomina. Nie smuć się jestem tylko wspomnieniem.
|
|
|
Dużo rozmawiali. Zazwyczaj nie poruszali dotkliwych i prywatnych tematów, ale ufał jej na tyle, aby opowiedzieć o kontaktach z matką, a nawet o byłej dziewczynie, która puszczała się z jego najlepszym przyjacielem. Ona w zamian zdradziła mu sekret, kiedy to w wieku ośmiu lat wylała na kolana swojej wielkiej miłości gorący kubek herbaty i po raz pierwszy zwątpiła w przeznaczenie. Śmiali się, żartowali, często kłócili. Zauważyła, że jest bardzo uparty w swoich przekonaniach i zdolny do znalezienia wielu argumentów przemawiających za jego opinią. Potrafili długo dyskutować, ale żadne z nich nigdy nie przyznało drugiemu racji.
|
|
|
i. Oboje byli zacięci i mieli własne zdanie, przy którym dzielnie trwali. Umieli bezczelnie obrażać siebie nawzajem, ale nauczyli się rozmawiać w taki sposób. Ona była ironiczna, On niesamowicie pewny siebie i władczy; emanowała od niego arogancja, która czasami wydawała się jej odrobinę pociągająca. Nigdy nie pojęła, jak to się dzieje, że przy nim w przeciągu kilku sekund jej uczucia mogą się tak diametralnie zmieniać. Z nienawiści do czegoś, czego nie zdołała ubrać w słowa, a co miało swoje miejsce nieopodal fascynacji. Był w stanie denerwować ją i intrygować jednocześnie, a ona mogła krzyczeć na niego i myśleć o zapachu jego skóry, kiedy ściskał ze złością daszek swojej czapki.
|
|
|
nigdy nie podejrzewałam, że można tak wspaniale zakochać się.
|
|
|
mnie trzeba oswajać latami przyjaźni lub szaleńczym opętaniem.
|
|
|
a wszystko dla Niego, przez Niego, i dzięki Niemu..
|
|
|
Od godziny siedziała twarzą skierowana, na tarczę zegara. Czekała, aż wybije upragniona godzina 16.. Właśnie wtedy miała ujrzeć swojego Romea... Stęskniona, zachowywała się jak narkomanka na głodzie..
Tik-tak , tykał wielki zegar z wahadłem, które zapisała jej babcia. Nerwowo zaczęła stukać świeżo obciętymi i pomalowanymi paznokciami w blat stolika. W końcu wstała i zaczeła chodzić w t i z powrotem po pokoju... Właśnie miała po raz setny spojrzeć na dwie wskazówki, gdy po całym mieszkaniu rozległo się pukanie do drzwi... Wypełniona entuzjazmem , wrecz rzuciła się na drzwi. Stanęła przed nimi, poprawiając sukienkę... która tak bardzo mu się poodbała. Spojrzała jeszcze szybko w lustro na przeciwko po czym otworzyła drzwi.. Na klatce stał, średniego wzrostu chłopak, o dziecięcych rysach twarzy, na czoło opadała rozczochrana blond grzywka, sięgająca jego wspaniałych niebieskich oczu, w których zatapiała się, gdy tylko miała okazje. Z nałogowego transu wytrącił ją słodki baryton..
|
|
|
- Witaj - zamruczał.Po czym obdarzył ją jednym ze swoich najpiękniejszych uśmiechów, których na pewno pozazdrościł by nie jeden fotomodel. Podeszła do niego i cmoknęła w policzek.. Ten zapach mogłaby wyczuć na kilometr ! Wtuliła się w niego na chwilę, po czym wpuściła go do mieszkania. Była pewna, że jest najszcześliwszą dziewczyną na świecie i wiedziała, że niejedna dziewczyna zabiłaby się by się, by trafić na takiego faceta jak on.. Za każdym razem, gdy muskał jej wargi swoimi pełnymi ustami czuła pożądanie...Gdy dotykała jego klatki piersiowej czuła, jak pod tą cienką skórą jak szalone bije jego serce.. Wiedziała, że on czuję to co ona... Ale bała się mu powiedzieć co czuje...Bała się, że ją odtrąci..
|
|
|
i ty. też nie mów nic.. no może prócz tego, że zależy Ci..
|
|
|
po co mi mężczyzna, skoro mam swojego jedynego? zawsze jest przy mnie, gdy się denerwuję sprawia, że ochłaniam, doskonale wie, jak smakują moje usta, doskonale zna mój smak i wie co lubię, uwielbia gdy trzymam go w swoich dłoniach i rozpalam ogniem z zapalniczki. czego chcieć więcej? :)
|
|
|
Czasem bywa tak, że ciężko jest nawet się uśmiechać...
|
|
|
|