|
karolinajestem.moblo.pl
zbyt inteligentna na miłość.
|
|
|
zbyt inteligentna na miłość.
|
|
|
siedząc na moim ulubionym fotelu, macham nogami jak kilkuletnie dziecko i ze słuchawkami w uszach, żuję moją ulubioną gumę balonową. uwielbiam ten stan. stan, kiedy wiem, że mogę sobie pozwolić na obojętność w stosunku do mojego przeznaczenia. stan, kiedy wiem, że nie muszę walczyć z losem, aby wyszarpać mu szczęście.
|
|
|
dotknij dziewięć razy klawiszy swego telefonu, przecież znasz mój numer. wciśnij zieloną słuchawkę i przyłóż aparat do ucha. ja odbiorę szybciej, niż usłyszysz pierwszy sygnał wiążący.
|
|
|
wiesz jak to jest wracać w podskokach do domu ? I pomagać mrówce przejść przez ulice ? Wąchać kwiaty po drodze , ale ich nie zrywać ? Mieć tak wielką miłość i radość w sercu , że najchętniej stanęłabyś na środku świata i krzyczała ' uwierzcie w miłość '
|
|
|
i Wiesz.?
Uwielbiam pisać na kartkach twoje imię i rysować wokół serduszka. Zawsze mam wtedy takie uczucie że ty robisz to samo..
|
|
|
-kochasz ją?
-no tak.
-to miłość, wielka miłość czy miłość życia?
-jak to ?
-miłość trwa 2 miesiące, wielka miłość 2 lata a miłość życia zmieni całe twoje życie.
- ...
- to miłość życia.
|
|
|
..Ona siedzi i czeka na wiadomość,
On w pabie zawiera kolejną znajomość
Ona czyta wiersze i płacze
On kolejnej pisze 'kiedy Cię zobaczę..'
Ona kocha całym SERCEM.
On łamie serce tym samym podejściem.;x
Ona czeka przy telefonie,
On z kumplami przy kolejnym kartonie
Ona wysyła kolejne wiadomości
On nie odpisuje,chociaż jest powodem złości
Jest mu dobrze na wolności..
Lecz będzie za PÓŹNO kiedy
On zapragnie jej miłości ...
|
|
|
-Masz coś do mnie? To powiedz mi to prosto w twarz!
-Jesteś idiotką. Ale słodką..
-No dajesz jeszcze. Ulżyj sobie.
-Jesteś naiwna..
-Aleś się wysilił.
-Ale mimo wszystko, pomimo wad.. Kocham Cię. Od zawsze.
-Przesadziłeś...
|
|
|
- Wejdź, usiądź, porozmawiamy.
- Wiesz, ja dosłownie na minutkę - zdziwił się, we mnie wezbrała złość - chciałam korzystając z okazji, że wiem gdzie się znajdujesz i o dziwo jestem tu, podziękować ci za miesiące łez, nieprzespanych nocy, podkrążonych oczu - mówiłam to z uśmiechem - za tysiące wydane na antydepresanty i wizyty u specjalistów.
|
|
|
- Jestem szczęśliwa. Nigdy w całym swoim życiu nie czułam się tak dobrze. A ty?
- Ja? - Przytula ją do siebie. - Ja czuję się znakomicie.
- Tak, że mógłbyś dotknąć palcem nieba?
- Nie, nie tak.
- Jak to nie tak?
- O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry nad niebem.
|
|
|
|