 |
karmelowa1616.moblo.pl
I wiesz co ? teraz każde z nas poszło w inną stronę dwie inne drogi. Robimy co chcemy żyjemy jak chcemy. Nas nie ma i nie będzie. Nic innego nas już nie łączy poza zaj
|
|
 |
I wiesz co ? teraz każde z nas poszło w inną stronę, dwie inne drogi. Robimy co chcemy, żyjemy jak chcemy. Nas nie ma, i nie będzie. Nic innego nas już nie łączy poza zajebistymi wspomnieniami.
|
|
 |
Dopiero kiedy zapragniesz wracać, zaczynasz rozumieć jak daleko odszedłeś.
|
|
 |
Wyszłam na osiedle. Owinęłam się szalikiem i zapaliłam fajkę. Usiadłam na murku i obserwowałam ludzi. Kobieta kłóciła się z jakimś facetem. Jedna babcia szarpała się ze swoim psem. Starszy facet krzyczał na małego chłopca, bo rozbił mu butelkę z piwem. Młoda dziewczyna kłóciła się z chłopakiem, który po pięciu sekundach minął ją i odszedł. Jej zaszklone oczy rejestrowały jego sylwetkę, znikającą w zimowej mgle. Maleńkie dziecko zaczęło płakać, bo rodzice kłócili się o to, czy kupić jej rower. Minęła mnie grupka małolatów, którzy mieli ubogie słownictwo, bo ograniczali się jedynie do 'kurwa' i 'ja pierdole.' Chociaż, generalnie to ja też właśnie tak skomentowałabym życie. Świat zmienił się w worek śmieci, których odór zabija jakiekolwiek pozytywne uczucia. Miłość?Taa, na pewno.
|
|
 |
Masz zaklepane na zawsze miejsce w moim sercu pod tytułem 'pierwsza,prawdziwa miłość'
|
|
 |
wyjęła szluga pytając czy ma ogień, wiedziała że nie lubi gdy pali. zrobiła swój wredny uśmieszek po czym sama wyciągnęła zapalniczkę z jego spodni. nie wiedział co jej jest, nigdy wcześniej tak się nie zachowywała. Miała zaszklone oczy jakby zaraz miała zacząć płakać,wziął papierosa którego dopiero podpaliła i wyrzucił , złapał ją za brodę podniósł jej głowę i zapytał '' Spójrz na mnie, i powiedz co Ci kurwa jest ''. podążyła wzrokiem wkurzona za spadającą fajką." ej "szepnęła lekko spoglądając w jego oczy. na jej twarzy pojawił się przelotny uśmiech. " chcesz wiedzieć co mi jest ?! tak ? to proszę bardzo. kocham Cię kurwa gnoju ! nie ma sekundy żebym o tobie nie myślała, często można przyłapać mnie na uśmiechaniu się samej do siebie, myślisz że zawsze tak miałam ? nie ! odkąd poczułam coś do Ciebie.." Przerwał jej delikatnie dotykając ustami jej ust , złapał ją za rękę i szepną '' Tak, ja ciebie też mała ''.
|
|
 |
Z gracją opadła na łóżko. Zamknęła oczy, przygryzła dolną wargę przypominając sobie co działo się wcale nie tak dawno temu.Przypomniała sobie każdy jego dotyk, każdy dotyk jego ust. Każde ciepłe słowo, opiekuńczy gest. Pogrążała się dalej we wspomnieniach.Przypomniała sobie, jak zasnęła w jego ramionach kiedy była u niego.Obudził ją wtedy delikatnym pocałunkiem "Kochanie zaraz masz autobus".Pamięta jak robił z siebie idiotę w Parku żeby tylko się uśmiechnęła.Ze wspomnień wyrwał ją dzwonek do drzwi. W drzwiach stał on. Dał jej namiętnego buziaka i porwał na spacer, aby znowu miała co wspominać.
|
|
 |
Czekała chociaż na jedną chwilę spędzoną z Nim. Potem pojawiał się ból, którego się spodziewała. Cicho wierzyła w inne zakończenie. I ciągnie to, w poszukiwaniu szczęścia, bez sensu. Bo może w końcu coś się wydarzy,może znowu będzie mogła rzucić się mu na szyję ...
|
|
 |
był oryginalny, duże bluzy, ciągle słuchawki w uszach i bity które sam tworzył. przystojnie wyglądał każdego dnia, co dzień lepsze perfumy, a na skinienie palcem mógł mieć każdą lalkę. pewnie przez to wszystko, leciała na niego każda panienka. każda się nim zachwycała, specjalnie przechodziła obok niego i udawała zabawną, żeby się mu przypodobać. siedział pewnego dnia na ławce, pisząc coś na kartkach swojego zeszytu. usiadłam na przeciwko, patrząc na niego spod daszka dużej czapki swojego kumpla. Nagle zadzwonił telefon ' kurwa , że też w takiej chwili ' , odrzuciłam połączenie i wróciłam do patrzenia na niego. zajarzyłam że pewnie pisze kolejny tekst piosenki. podniósł się i podszedł do mnie, zostawiając obok mnie zapisaną kartkę. spojrzałam kątem oka, niepewnie biorąc ją do ręki . ' Uwielbiam kiedy na mnie patrzysz, pozwalam robić to tylko tobie, bo tylko twój wzrok kocham. '
|
|
 |
kiedy uchyliłam drzwi do jego pokoju, zobaczyłam jak siedzi na kancie łóżka, z twarzą schowaną w dłoniach. przykucnęłam przed nim, z poważną miną bo wiedziałam że coś się stało. próbowałam odsłonić jego twarz, ale zapierał z taką siłą że nie dałam rady. - co się dzieje ? , szepnęłam najciszej jak się dało. podniósł na mnie wzrok i patrząc mi głęboko w oczy odpowiedział łamiącym się głosem - zdradziłem cię. myślałam że grunt zawali mi się pod nogami, ale nie potrafiłam krzyczeć, płakać, uderzyć go w twarz. Usiadłam blisko niego, chwytając jego trzęsące się dłonie. przyłożyłam jego głowę do klatki piersiowej tuląc go jak nigdy dotąd mocno. - przepraszam, wiem dupek jestem, ale ja cię kocham a do niej, nic nie czuję, tak bardzo cię przepraszam. łzy z jego policzek spływały na moje dłonie, nie potrafiłam w tamtej chwili odpowiedzieć ' ja ciebie też ' , ale to była jedyna myśl w mojej głowie.
|
|
 |
Naszym przeznaczeniem jest próbować osiągnąć to, co niemożliwe, dokonać niezwykłych czynów, nie zważając na lęk. To nasz obowiązek wobec przyszłości.
|
|
|
|