|
Nie lubię samotności. Chyba dlatego serwujesz mi ją codziennie na śniadanie. Samotność doprawioną malinowym dżemem.
|
|
|
Nie widzisz mojej pustki, nie czujesz moich łez, nie słyszysz mojego krzyku, żyjesz jak istota zamknięta w krztynie swoich wymagań.
|
|
|
Bez przeszkód wymieniłeś zamki do swojego serca.
|
|
|
Weź mnie ze sobą. Do tego miejsca, w którym nikt nie pyta. Nie pyta o szczęście.
|
|
|
W pośpiechu codzienności mijam obojętnie własne myśli.
|
|
|
Wetknąłeś pachnący niezrozumieniem nóż, pomiędzy szprychy mojego koła odpowiedzialnego za nasze szczęście.
|
|
|
Chyba zakochałam się w letnim wietrze, który odurza mnie zapachem Twoich myśli.
|
|
|
Bujając w obłokach nieśmiało opadam w rzeczywistość.
|
|
|
moim największym wrogiem są moje myśli, zabijają codziennie na nowo, powoli wyniszczając mnie od środka.
|
|
|
podejdź bliżej, stań dziś tuż obok mojego serca.
|
|
|
nie zadawaj pytań, wiesz, że nie odpowiem.
|
|
|
mam wrażenie, że to nie mój świat.
|
|
|
|