|
jjagodzia.moblo.pl
wciąż Cię kocham kurwa.
|
|
|
roztapiam się na swoim życiu, odpływam gdzieś...
|
|
|
Mogłabym sobie trwale uszkodzić pamięć gdybym tylko wiedziała, że ta operacja usunie wszystkie wspomnienia związane z tobą.
|
|
|
Jesteś jedyną piosenką, jaką chcę słyszeć, melodią szybującą przez atmosferę mojego serca
|
|
|
Miał urodziny. Kumplowali się. Ona specjalnie czekała do północy, by wysłać mu życzenia. Długo zwlekała z tym, nie chciała się ośmieszyć. Ale co mogła stracić? Napisała sms-a: "Hey. Wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, dużo kasy, fajnej imprezy i szczęścia z Twoją dziewczyną. :)". Nie czekała długo na odpowiedź, widocznie nie spał. Odczytała:
-Dziękuje za życzenia ;*. Ale wiesz... skończyliśmy już z Natalią. .po prostu się nie układało, więc życzenia nie trafione ;) - zdziwiła się, że napisał jej prawdę o zerwaniu. Szybko odpisała:
-Aha, przykro mi... Nie wiedziałam. Ale to życzę Ci szczęścia z kimś, kto Ci się podoba czy coś...:)
-Tyle, że teraz składasz życzenia samej sobie...
|
|
|
pamiętam czasy gdy przyjaciółka mówiła : on cię zrani , skończ to , nie angażuj się . a ja jak głupia idiotka krzyczałam na nią, że on jest inny, że ma przestać . teraz żałuje, że jej nie posłuchałam tuląc się w jej ramiona mówię, że ją przepraszam za wszystko. ona stwierdza, że wybacza bo od tego są przyjaciele.
|
|
|
zacznijmy od tego, że Cię kocham, zakończmy na tym, że nie przestanę.
|
|
|
Jeden sms od Niego daje więcej szczęścia niż tabliczka czekolady i pudełko lodów czekoladowych w jednym.
|
|
|
bo chodzi oto, byś dał mi swoją bluzę, gdy mi zimno. Żebyś przytulił bez słów, gdy tego potrzebuję. Po prostu żebyś mnie kochał.
|
|
|
6:00 rano, sobota. Nikt normalny nie wychodzi z domu o tej porze, no ale...wtedy mogła w spokoju pograć. Tak wcześnie na boisku nikogo nie było. Tylko ona, dwa kosze i stary pijak, który uśmiechał się do siebie, gdy widział, jaką przyjemność sprawia jej to sprawia. Takim sposobem porzucała wszystkie myśli i zmartwienia. Wśród spokoju nagle usłyszała dźwięk odbijającej się piłki. Zdziwiła się, ale mimo wszystko nawet nie odwróciła wzroku w stronę wejścia. Dopiero po chwili ktoś się do niej odezwał.
-Siema. - poznała Jego głos.
-Skąd wiedziałeś, że tu jestem? - spojrzała do tyłu. Stał jak zwykle z tą swoją pewnością i uśmiechem.
-Zawsze tu przychodzisz, gdy masz problemy. Wolisz pograć sama, jak gdyby nigdy nic.
-Nawet, jeśli tak jest to nie powinno cię to obchodzić.
-Nie chcesz żebym poszedł. Dobrze to wiem.
-Taa i co jeszcze?! Myślisz, że jak zerwałeś, to teraz będę za tobą latać jak idiotka?!
Że zrobię wszystko, byś wrócił?! Nie. Zjebałeś sprawę kochanie.
A on? Nic nie zrobił.
|
|
|
Nasi rodzice nigdy nas nie zrozumieją. W sumie...kto normalny śmieje się do monitora, gdy zobaczy dwukropek i gwiazdkę?
|
|
|
- Ej słuchaj, mógłbyś czasem sp...
- Nie kończ, proszę. Mógłbym. Mógłbym oddać za Ciebie życie, mógłbym rzucić teraz wszystko żeby tylko objąć Cię w swoje ramiona, oddać najcenniejsze rzeczy żeby tylko móc zobaczyć Twoją uśmiechniętą i piękną twarz, dotknąć Cię i przytulić się do Ciebie od tyłu. Tylko daj mi szanse. To co chciałaś powiedzieć?
|
|
|
|