 |
Zrozumiałam tę oto zasadniczą lekcję. Żeby przetrwać, musisz się nauczyć żyć bez niczego. Pierwszy umiera optymizm, po nim miłość, na końcu nadzieja. Mimo to musisz trwać.
|
|
 |
A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto...
|
|
 |
Nie ten jest prawdziwie odważny, kto się niczego nie boi, ale ten, kto bojąc się - nie ucieka.
|
|
 |
Namiętności niczym nie zastąpisz. Intelekt nie daje pokarmu ciału. Tragiczne jest to, że kobietom takim jak my, potrzebne jest jedno i drugie.
|
|
 |
Jesteś silniejszy niż ktokolwiek inny tutaj. Na tym polega twoja tragedia.
|
|
 |
Niewidzialne blizny. Koleiny w umyśle. Widziałem tyle obrzydliwości, zepsucia, zła. To wszystko stało się już częścią mnie. O mojej tożsamości stanowią przecież własne doświadczenia. Tak jest z każdym. Stanowimy zbiór doświadczeń.
|
|
 |
Wierzę że są rzeczy piękne i brzydkie, dobre i złe, szlachetne i podłe. I biada takim strukturom w których te granice zostaną zatarte w imię czegokolwiek
|
|
 |
W głębi duszy od nowa uczyłem się naiwności. To znaczy dobrej naiwności... Bo są dwa jej rodzaje - naiwność szkodliwa i zbawienna. Ta która zaprzecza złu, i ta, która je zwalcza.
|
|
 |
Szanuj ludzi, którzy znajdują dla Ciebie czas w napiętym grafiku, kochaj tych, którzy nawet nie pomyślą o grafiku, gdy dowiedzą się, że ich potrzebujesz.
|
|
 |
nie spiesz się, żeby mnie poznać: nie ma we mnie nic, co dałoby się pojąć. Jestem przestrzenią i czasem albo stawaniem się.
|
|
 |
ale są też tacy, którzy im głębiej poznają życiowe błoto, tym bardziej czyści się stają.
|
|
 |
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.
|
|
|
|