 |
Jestem samotnikiem, który nie powinien być sam.
|
|
 |
“ Dojrzałam kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że nie każda sytuacja wymaga reakcji. Czasem musisz zostawić ludzi robiących ten cały syf dookoła siebie. ”
|
|
 |
''W tym czasie
miałem też pewne kłopoty ze zdrowiem (...); nie
mogłem odzyskać dobrego humoru (...). Życie stało się dla mnie mniej łatwe: kiedy
ciało jest smutne, serce powoli umiera. Zdawało mi się, że częściowo oduczyłem się tego, czego
nie uczyłem się nigdy (...), to znaczy oduczyłem się żyć. ''
|
|
 |
''Chcę zostać oczyszczona. Chcę spalić złe wspomnienia i wszystko, co we mnie złe''
|
|
 |
''Ale widocznie było już za późno. Nie potrafiłam już rozmawiać, nie umiałam się otworzyć. Byłam zbyt smutna i za bardzo zamknięta w sobie.''
|
|
 |
''Nikt nie może Cię uratować, tylko Ty sam. A wart jesteś uratowania. Niełatwo będzie zwyciężyć w Twojej wojnie, ale jeśli w ogóle coś warto wygrać - to właśnie ją.''
|
|
 |
''Gorzej niż z niektórymi miejscami, jest z niektórymi ludźmi. Są to ci ludzie, z którymi gdy się żyje, to nie ma żadnego życia, bo oni rozmazują życie. Rozmazują istnienie własne i cudze. Wszystko zostaje niemożebnie pomniejszone, poniżone, podeptane.''
|
|
 |
Rozbierz mnie,
z nieufności,
apatii
i niewiary,
z kombinezonu
zawiedzionych
pragnień,
bolesnej świadomości
nostalgii
i tęsknoty.
Rozbierz mnie tak,
bym została
jak byłam na początku.
Rozbierz...
|
|
 |
''Zawsze musiałam się sparzyć, żeby coś zrozumieć. Wszystko chciałam sama przeżyć. Mam tendencję do spalania się. Taki charakter.''
|
|
 |
Za dużo myślisz. Spróbuj kierować się sercem. Moja matka mawiała, że sercem prędzej pojmiesz różne sprawy niż umysłem.
|
|
 |
Powinniśmy przyjmować wszystko ze spokojem i z lekkim sercem, bo odmiany losu we wszytskich swych przejawach biorą się niezmiennie z odwiecznych wyroków, dokładnie tak jak z samej istoty trójkąta wynika, że suma jego kątów zawsze równa się dwóm kątom prostym. Jeśli zastanowisz się chwilę nad tym, ze zdumieniem odkryjesz, że to prawda. Ta myśl daje nam cudowny wewnętrzny spokój: akceptować wszystko, poznawać i reagować spokojem ducha.
|
|
 |
Myślę o moich mniej więcej rówieśnikach. Każdy niesie swoje. Coś. Samotność. Obojętność. Wewnętrzną śmierć. Poczucie niezrealizowania. Pieniądze, to znaczy ich brak. Obowiązki. Dzieci. Brak dzieci. Spieprzone małżeństwa albo ciągły brak stabilizacji. I zawsze tęsknota, za czymś. Za czym? Zawsze za czymś innym. Życie jest gdzie indziej. Zawsze. // Już tego nie chcę.
|
|
|
|