|
jebaduic.moblo.pl
lubię czasem siedzieć cały dzień przed komputerem lubię odizolować się od świata lubię nie utrzymywać z nimi żadnych kontaktów przez parę godzin lubię posiedzieć ow
|
|
|
lubię czasem siedzieć cały dzień przed komputerem, lubię odizolować się od świata, lubię nie utrzymywać z nimi żadnych kontaktów przez parę godzin, lubię posiedzieć owinięta kocem, lubię grzać sobie ręce, trzymając kubek z gorącą herbatą, lubię czasem powspominać, przy smutnych piosenkach. [jebaduic]
|
|
|
czemu wszystko jest w najlepszym porządku, a ja czuję taką dziwną pustkę w środku? [jebaduic]
|
|
|
tamte chwile nie odejdą w zapomnienie. [jebaduic]
|
|
|
czasami wydaję mi się, że rzeczywistość, która mnie otacza jest światem zamkniętym.[jebaduic]
|
|
|
to co po nich zostało? - tylko spływające łzy.. [jebaduic]
|
|
|
- ciekawe jak to jest mieć chłopaka.. w sumie to fajnie by było, nie musiałbym płacić za nic, bo mój chłopak by za mnie płacił, a wiesz geje dostają się na studia i mają w chuj hajsu.. ale musiałby mnie rżnąć w dupsko, to rezygnuję. / Beny ♥ .
|
|
|
dwunasty września, dwa tysiące jedenaście. minął rok odkąd skrzyżowały się ich drogi. tego samego dnia, ona idąc do szkoły, na słupie zobaczyła klepsydrę z jego imieniem i nazwiskiem.. wszystko zrobiła bezmyślnie, pobiegła na najbliższy most, skacząc krzyknęła 'była zajebiście'. nie wiedząc, że to tylko beznadziejny żart, chory kurwa jest ten świat. [jebaduic]
|
|
|
DO WIDZENIA chwilą, które były i już ich nie ma. [jebaduic]
|
|
|
pamiętam wspólne przerwy, odpały i te nasze zajebiste wagary. pamiętam te rozmowy, chichoty do rana. wspólne problemy, rozwiązywane w grupie. pamiętam te melodie, tą muzykę, która tak wiele wniosła w nasze życie. pamiętam, każdą z najpiękniejszych chwil i wszystkie źle podjęte decyzje, za które żałuję do dziś. świat zupełnie inny, kiedy uśmiech jest na twarzach. [jebaduic]
|
|
|
setki wspomnień, które bolą. podpieram ręką, głowę. [jebaduic]
|
|
|
w końcu odejdzie to co jest rutyną. [jebaduic]
|
|
|
wyhodowaliśmy razem piękny kwiat, dbaliśmy o niego, pielęgnowaliśmy go codziennie. w końcu kwiatek zaczął być podlewy łzami, dostawał coraz mniej światła i czułości. został wyhodowany na kłamstwach, ledwo co się trzyma, w sumie to chyba już zwiędł. [jebaduic]
|
|
|
|