- Podwieźć Cię do domu? - zapytał, opierając się i szybę przystanku jakiś chłopak. Dopiero, gdy podniosłam głowę zobaczyłam, że to właśnie On.- Nie, poczekam błagam,zejdź mi z oczu... Okej? - odparłam, patrząc mu prosto w oczy.- Zapomnij... To poczekam z Tobą, nie zostawię Cię samej. Chyba, że wrócisz ze mną samochodem do domu.
|