|
Gdy to usłyszałam, mój świat legł w gruzach. Co zrobić ze sobą? Co serce pobudza? Kto odpowiedź mi da? Skończyć ze sobą mam?
|
|
|
Cudowne oczy jak błękit nieba. Niczego innego mi nie potrzeba. By właściciel tych oczu należał do mnie, pragnę tego, przyznam się skromnie.
|
|
|
Mogłam zrobić dla ciebie wszystko, jednak wybrałeś innej towarzystwo. Sam dokonałeś tego wyboru, nie będę znosić twojego humoru.
|
|
|
Chyba pora zapomnieć o tobie, bo inaczej zrobię krzywdę tym sobie.
|
|
|
Wszystko mogę zrozumieć, tylko nie to, co zrobiłeś. Byłoby to niczym, tylko za wiele dla mnie znaczyłeś. Po co nadziei robiłeś mi tyle, że patrząc na ciebie czułam w brzuchu motyle.
|
|
|
Skrzyżować się nie chciały dwie drogi nasze. Nie poradzę nic na to, tylko minę skwaszę. Pierwsza miłość? Tak to się nazywa? Przecież za to się do sądu nie pozywa.
|
|
|
Liście brzozy się kołyszą, ludzie myśli swoje słyszą. Wszystko takie bliskie nam, tylko z nami coś nie tak.
|
|
|
Też potrafię ranić. Uważaj, bo ciebie to spotka. Kiedyś za to dostaniesz. Stuknie cię jakaś pusta idiotka.
|
|
|
Spojrzenie twe cudowne, uśmiech jeszcze lepszy. Gdybyś chciał być ze mną, świat byłby piękniejszy.
|
|
|
Zakochać się nadeszła pora, obudzić w sercu dobrego potwora. Wierzę w miłość, ale nie taką z bajki, gdzie książę nawet nie spróbował fajki.
|
|
|
Płynie rzeka, szumi las, myślę sobie: nie ma nas. Nigdy nie było i nigdy nie będzie, ty rób co chcesz, co ma być, to będzie.
|
|
|
Teraz się nie waham, to wiem na pewno. I powiem ci kochanie teraz jedno. To ostatni raz, gdy o tobie myślę, ostatni raz, swoje myśli wycisnę.
|
|
|
|