 |
jagobella.moblo.pl
to są dni kiedy nie mam sił świat pęka w pół.
|
|
 |
to są dni, kiedy nie mam sił, świat pęka w pół.
|
|
 |
proszę cię, kurwa, błagam nie rób mi tego!
|
|
 |
Drogie moblowiczki..(czy jak to tam się nazywa) nie chcę się tłumaczyć czy coś.. ale muszę coś napisać. Założyłam tu konto po to, aby teksty, które mi się podobają "wasze" i które wymyślę sama tu umieszczać. Dzisiaj pierwszy raz w życiu przeczytałam komentarze umieszczone pod "moimi" wpisami.. szczerze? wcześniej nie zwracałam na to uwagi.. fakt jak mi się coś spodoba to dodaje to.. skopiuj, wklej dokładnie.. ale to nie jest powód, aby wyzywać mnie od szmat.. bo żeby kogoś oceniać trzeba go najpierw znać. nie oburzajcie się tak.. bo te "wasze" teksty też często nie są wasze.. na google.pl pełno ich ;] jeśli sprawi wam to taka przyjemność mogę podpisywać. pozdrawiam!
|
|
 |
cycki i fajna dupa . brak mózgu i myślenia plus bez charakteru . to wygrywa z porządnymi dziewczynami , które się szanują.
|
|
 |
I spraw Panie Boże, by wiedział, jak bardzo go kochałam. Od momentu poznania się, do mej ostatniej sekundy z nim. Że tak naprawdę nigdy nie przestałam kochać, choć mówiłam zupełnie co innego. Że tak naprawdę udawałam wesołą, a w środku byłam roztrzaskana na milion kawałeczków. Że tak naprawdę me słabe serce nigdy się nie odbudowało. Że codziennie szukałam w innych twarzach Jego twarzy.
|
|
 |
Taka już jestem. Chłopaków których mogę mieć na jedno skinienie palcem odrzucam. A przyciągają mnie ci, których uczucia do mnie stoją pod znakiem zapytania, lub tacy, którzy są bezwzględnymi dupkami. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego, bo szczególnie gustuję w połączeniu tych dwóch typów. Masochistka? Nie, po prostu stuprocentowa kobieta.
|
|
 |
To on zburzył szczelną skorupę żółwia, w jaką się opancerzyłam bojąc się miłości. To on wniknął do wnętrza mojego serca, które zamknęłam na kilkadziesiąt zamków, a klucze wyrzuciłam w różnych zakątkach świata. To on ofiarował mi miłość, nie oczekując nic w zamian. To on miał być moim księciem z bajki.. Miał być. ale ostatecznie książe stchórzył i księżniczka została sama.
|
|
 |
szła, szła przed siebie, nie oglądając się w tył. bała się, że ktoś za nią pobiegnie i ujrzy jej przeszklone smutkiem ślepia. a przecież ona była zbyt dumna, by płakać. przy kimś nie uroniłaby ani jednej łzy, nadrabiała to dopiero gdy zostawała sama. wtedy, kiedy była sobą. wtedy, kiedy myślała tylko o nim . . .
|
|
 |
znowu upadła. teoretycznie i praktycznie. nie był to jej pierwszy upadek na tle miłosnym, nie. ale ten był znacznie silniejszy od poprzednich. ten zaliczał się do takich, gdy nogę podkłada miłość. wiedziała, że gdyby chciała to znalazła by siły, aby podnieść się i wstać, ale poddała się. tak najzwyczajniej w świecie. nie miała ochoty po raz kolejny zmagać sie z własnym życiem. poddała się. wydusiła ostatnie słowo. już nigdy się nie podniosła.
|
|
 |
ze łzami w oczach pisała notkę na photoblogu. pisała że jest szczęśliwa chociaż wcale tak nie było. pisała, że jej się układa, chociaż cały jej świat rozpierdolił się na miliard kawałeczków. pisała te kłamstwa bo dobrze wiedziała że on to przeczyta. nie chciała, żeby wiedział że po nim rozpacza i nie jest zdolna wrócić do normalnego życia, że nie widzi sensu w stawaniu rano z łóżka, że nadal go kocha i cholernie za nim tęskni. wszystko po to, żeby nie poczuł, że ją skrzywdził, żeby mina mu zrzedła czytając tą notkę i żeby nie miał satysfakcji z tego, że ona cierpi.
|
|
|
|