W kieszeni miał ostatnie 10 zł, i zastanawiał się czy kupić sobie fajki czy kartę doładowująca konto by moc do niej zadzwonić. Uzależnienie wygrało. Poszedł do sklepu i kupił kartę.
Siedząc codziennie w nocy na parapecie, z telefonem w ręku, gapiąc się w świat za oknem, czuję, że o mnie zapominasz. Telefon nie dzwoni, a ja patrząc w gwiazdy wiem, że ty już tam nie patrzysz.