|
jachcenajamaice.moblo.pl
nie spieprz tego reprezentujesz mój świat.
|
|
|
nie spieprz tego, reprezentujesz mój świat.
|
|
|
Daj papierosa, nie marudź. Usiądę Ci na kolanach, policzę pieprzyki na twarzy i szyi. To co, że znam ich liczbę tak doskonale.
|
|
|
I obiecujesz że będziesz już zawsze na mnie patrzył z tym blaskiem w oczach ?
|
|
|
Jeden Twój uśmiech, a ja już skaczę z radości..
|
|
|
Miłość? To tylko kilka wspaniałych sms'ów, pocałunków, czasem pieszczoty.
To tylko parę miesięcy, niekiedy lat, bycia z kimś kogo słowa przyprawiały o dreszcze.
To miliony nieprzespanych nocy, mokrych od łez poduszek i koszmary do końca życia.
Tysiące przepalonych paczek papierosów i wypitych przy tym win.
Setki zmarnowanych zapałek na podpalanie wspólnych zdjęć.
Jedyny plus miłości to zaoszczędzenie na płynu do demakijażu - zastępują go łzy.
|
|
|
Miłość? To tylko kilka wspaniałych sms'ów, pocałunków, czasem pieszczoty.
To tylko parę miesięcy, niekiedy lat, bycia z kimś kogo słowa przyprawiały o dreszcze.
To miliony nieprzespanych nocy, mokrych od łez poduszek i koszmary do końca życia.
Tysiące przepalonych paczek papierosów i wypitych przy tym win.
Setki zmarnowanych zapałek na podpalanie wspólnych zdjęć.
Jedyny plus miłości to zaoszczędzenie na płynu do demakijażu - zastępują go łzy.
|
|
|
Zawsze będziesz tym najlepszym, tym którego najbardziej kocham i chcę mieć do końca.
|
|
|
nigdy nie daj sobie wmówić, że nie warto.
|
|
|
Poczuła nagle, jak bardzo go kocha. Może zawsze go kochała.? Możliwe. Nie mogła mówić ale pragnęła, żeby ją pocałował. Chciała żeby wyciągnął rękę i przytulił ją. Usta, szyje, policzki. Czekała. Jej skóra tęskniła.
|
|
|
A kiedy Go obejmowałam, zamykałam oczy ze szczęścia.
I wtedy zakręciło mi się w głowie. Pragnęłam Ciebie jak nigdy.
|
|
|
Był taki wspaniały, cudowny, delikatny i pociągający.
Gdy zaszedł od tyłu, przytulił, musnął lekko moją szyję, a później wziął na ręce i całował na środku ulicy.Nie mogłam się wyrwać z uścisku jego rąk. Nawet nie chciałam. Chciałam krzyknąć 'chwilo, bądź wieczna'.
|
|
|
A gdy trzymał ją za rękę, co chwilę ściskał ją mocniej, jak gdyby upewniając się czy nadal tam jest.
|
|
|
|