1 w nocy czy tam 4 nad ranem, nieważne, leżysz na łóżku, pijesz, choć wcale nie jesteś pijany, przytulasz się do mojej skóry, wąchasz ją, bo tak lubisz, ok. Szepczesz, że przecież z nikim tak się nie zachowujesz, że nie traktujesz tak wszystkich. Teraz to ja się upijam, mimo, że nie piję. Dlaczego więc potem traktujesz mnie jak wszystkich, czyli nijak? Myli Ci się realny świat z tym wirtualnym, pierdolisz. Nie rzuca się słów na wiatr, nie ze mną. Teraz sama wącham swoją skórę i szukam w niej zapachu morza, o którym tak mi opowiadałeś. Nie czuję, też kłamałeś?
|