|
innenys.moblo.pl
jeśli walczę o szczęście nie mam hamulców. będę kopać drapać i gryźć. zdobędę Go na przekór wszystkim. na przekór losowi.
|
|
|
jeśli walczę o szczęście - nie mam hamulców. będę kopać, drapać i gryźć. zdobędę Go, na przekór wszystkim. na przekór losowi.
|
|
|
wyglądają jak ciasteczka, smakują jak ciasteczka, ale to tylko frajerzy. / tyna_
|
|
|
polej kolejkę za te martwe marzenia , za wszytko co miało tu być , a czego nie ma ..
|
|
|
przestań pierdolić teorie, że mam ciągle dawać radę. słyszę to kurwa codziennie.
|
|
|
Każda kochana kobieta jest księżniczką w oczach tego, kto się o nią ubiega, i w swoich własnych.
|
|
|
Kochaj tak, jakby miłość nigdy Cię nie skrzywdziła; pij, tak jak gdybyś nigdy nie miał kaca...
|
|
|
siedziałeś na fotelu, zacząłeś oglądać jakąś bajkę dla dzieci o zielonej żabie i czarnej księżniczce.. zaczęłam się śmiać z Ciebie, rzuciłeś mi to swoje zniewalające spojrzenie i pękłam.. podeszłam usiadłam na kolanach i wtuliłam się .. nie czułam nic oprócz Twojego oddechu i pocałunków na szyi , wiedziałam że przy Tobie jestem bezpieczna.
|
|
|
są takie dni, gdy piszę bez skreśleń. gdy każde słowo idealnie potrafi wkomponować się w moje emocje - ale bywają też takie dni , gdy nie potrafię skleić żadnego sensownego zdania. wszystko zdaje się być mało konkretne, beznadziejne i warte tego by wylądowało w koszu. to dni , gdy nic nie ma sensu , bo gdy nie mogę pisać , nie mogę sklejać kolejnych wersów - wszystko jest do niczego.
|
|
|
bo ja po prostu potrzebuję kogoś, kto będzie mnie w odpowiednim momencie kopał w dupę mówiąc ' rusz się, walcz o to życie!'. kto poda mi rękę i zaoferuje swoją pomoc, chociażby tylko w postaci samego 'będę tu zawsze'. kogoś kto powie mi , że we mnie wierzy - pokładając we mnie jakiekolwiek nadzieje.
|
|
|
Nie ma żadnej magii. Jest zwykła fałszywa zdzira,która zdradza tych,którzy się w niej zakochają i facet,który wiedział,że ta zdzira jest w nim zakochana i mu nie odmówi.
|
|
|
To jak naprawdę jest na świecie, wiedzą najlepiej ci, którzy mają w nim najgorzej.
|
|
|
Uwielbiała udawać niezainteresowaną,obojętną, niedostrzegającą tego,że chciałby ją pocałować na pożegnanie. Bez uczuć przytulała go i szła do domu, by zaraz zawrócić i pobiec do niego, pocałować, ze spojrzeniem mówiącym: "głupku, jak mogłabym sobie pójść do domu bez tego". Lubiła go zaskakiwać. A najbardziej lubiła mieć nadzieję,że on kiedyś też tak za nią pobiegnie, zatrzyma i powie spojrzeniem:"jak mogłaś pomyśleć,że mogę bez Ciebie żyć".
|
|
|
|