 |
incalculable.moblo.pl
Każdy chyba w życiu posiadał człowieka z którym łączyła go tak cholernie dziwna więź. I nie było to uczucie absolutnie. Było to coś w rodzaju przywiązania chęci po
|
|
 |
Każdy chyba w życiu posiadał człowieka, z którym łączyła go tak cholernie dziwna więź. I nie było to uczucie - absolutnie. Było to coś w rodzaju przywiązania, chęci powiedzenia wszystkiego - było to takie dziwne 'coś' czego nie da się zapomnieć nigdy.
|
|
 |
Ubiorę żółtą bluzkę i zielone rurki, na nogi wcisnę czerwone trampki. Oczy zakryję czarnymi wayfarerami, a paznokcie pokryje czerwony lakier. Będę sobą. Jakimś niezrównoważonym psychicznie zjebem w tym chorym od normalności mieście.
|
|
 |
Nikt nie potrzebuje mnie, ja również nie potrzebuję nikogo./incalculable/
|
|
 |
Czuła, że powraca do dawnych nawyków. Z każdym mijającym dniem wszystkie pozytywne myśli towarzyszące jej od kilku tygodni stawały się coraz słabsze. To cholernie męczące starać się być szczęśliwą cały dzień, a ona już po prostu nie miała na to energii./38sekund
|
|
 |
Wszystko się porozpieprzało, pomimo faktu, że naprawdę tego się nie chciało.
|
|
 |
"Kolejny życiowy zawód, kolejna porażka. Znowu zostałeś sam i nikt niczego nie wyjaśnia."
|
|
 |
Znasz mnie? Wiesz co robię jak mi źle? Gdy czuję, że nawet tir alkoholu nie jest w stanie uśpić myśli? Jak każdy odwraca dupę, bo zauważył problem? Nie? Tak myślałam. To dalej pierdol głupoty i mów jaka jestem, bo w końcu wiesz kurwa więcej ode mnie./incalculable/
|
|
 |
przed innymi lepiej udawać że wszystko jest okej. tak jakoś.. łatwiej jest./grepciaa
|
|
 |
Wyobrażam sobie te kurwiki w Twoich oczach, złość wymalowaną na twarzy, i zaciśnięte pięści, ale jakoś mnie to nie rusza./incalculable/
|
|
 |
Tak, jestem nieodpowiedzialną małolatą, która nie dba o swoje zdrowie i wiesz co? Nie każe Ci się o mnie martwić. Nie potrzebuję Twojego opierdalania. Nic nie potrzebuję./incalculable/
|
|
 |
Gdyby przypadło Ci przyjść na mój pogrzeb, załamałby Ci się pod nogami grunt? Dostając informację, że kilka minut temu moje serce zwyczajnie przestało bić, upuściłbyś kubek gorącej kawy, osuwając się przy ścianie w dół? Krzyczałbyś i uderzył pięścią w ścianę, by zabić rozrywający ból? Wpadłbyś w atak furii demolując mieszkanie, kalecząc przy tym swoje dłonie od rozbitego szkła? Biorąc do ręki bluzę, wybiegłbyś z mieszkania po wódę, żeby ukoić ból? Wypaliłbyś całą paczkę papierosów, kręcąc przecząco głową, że to nie prawda, że to tylko głupi sen? Nie wierzyłbyś? Nie mógłbyś się z tym pogodzić? Oszalałbyś z tęsknoty do mnie? Szybko zapomniałbyś jaki mam kolor oczu? Rzuciwszy na mój grób białą różę w delikatnym płaczu nieba i zrywającym się wietrze, pożegnałbyś się? Odchodząc, potrafiłbyś dalej żyć, po prostu, jak gdyby nigdy nic? Żyć jak do tej pory. Normalnie. Potrafiłbyś? / dzekson
|
|
|
|