hmmm...być człowiekiem, przerąbane. Nie rozumiem o co w tym wszystkim chodzi. Człowiek robi wszystko żeby zdążyć. Nie ważne czy to ważne czy nie, czy w ogóle nie potrzebne, po prostu ciągle ugania się za nim śmierć i chce przeżyć wszystko. Tylko po co? Czy jeśli miałby wieczność przed sobą i zakolegowałby się z nieśmiertelnością też by za wszystkim gonił? Oczywiście wieczność to już jakieś pole do popisu, bo kończenie szkoły 100 lat, albo spotykanie się z kimś 50 to ziarenko piasku na Saharze, a teraźniejszość? Teoretycznie już prawie mamy wakacje, a niedawno odsypialiśmy sylwestra, odczucie tego jak szybko mija czas, kompletna porażka dla wielbicielki wampirów. tak, nie na widzę być człowiekiem.
|