|
imaginatiooon.moblo.pl
Nieznana droga obcy świat
|
|
|
`Nieznana droga, obcy świat `
|
|
|
Czy zastanawiałeś się kiedyś, co boli bardziej - powiedzieć coś i żałować tego, czy nic nie powiedzieć i tego żałować?
|
|
|
a czy moje 'kocham'
będzie w stanie coś tu zmienić?
Bo Twoje z pewnością
cały mój świat stałby się piękniejszy.
|
|
|
siedem dni w tygodniu mam zaciemniony umysł to płyn,
to dym, to moment zadumy. tyle rzeczy do okoła dzieje się każdego dnia,
ja pośrodku osaczona znowu myśle jak?
|
|
|
Wcześniej czy później trzeba zrozumieć,
że życie musi trwać dalej,
nie powinno się płakać,
że nie zawsze trzeba upadać,
i że jesteś dupkiem.
|
|
|
Jednego dnia w jednej chwili poznałam smak i zapach szczęścia...
Jednego dnia w jednej chwili straciłam Życie...;(
|
|
|
podbiegła do niego i przytulając najmocniej jak potrafi, wykrzyczała 'ja Ciebie też'. gwałtownie zsunął jej ręce, ze swoich pleców i odpowiedział. - jak masz na drugie? naiwność?
|
|
|
słowo 'kocham', we wczorajszym sms'ie, tłumaczy, zbyt dużym promilem alkoholu we krwi. a ja głupia, łudzę się, że był chociaż w niewielkim calu, świadom tego co wystukuje w klawiaturę telefonu.
|
|
|
- dlaczego tak na mnie patrzysz? - spytał. - patrzę, bo żyjesz. - odpowiedziała. - i co w tym dziwnego? - nic. prócz tego, że się zarzekałeś, że beze mnie żyć nie potrafisz. że umrzesz, jeżeli odejdę. że po za mną życia, nie widzisz. - wybuchnął szyderczym śmiechem, nachylając się wyszeptał jej do ucha. - kłamałem, maleńka.
|
|
|
`zaczęła krzyczeć, z przepełniających ją, negatywnych emocji. rzuciła o ścianę, kubkiem kawy, który rozbił się na drobne kawałeczki, zostawiając plamę na białej farbie. rzucała wszystkim co wpadło jej w ręce. była rozdarta, nie mogąc uwierzyć, że to wszystko spotyka ją po raz kolejny. że znów, zakochała się bez odwzajemnienia. po raz kolejny, równie naiwnie. po raz kolejny, w skończonym sukinsynie. `
|
|
|
`i tu niechodzi nawet o to czy się gniewam. nie gniewam się..ja tylko czuję się jak oszukane dziecko,któremu obiecali lizaka,a potem mu go pokazali i powiedzieli że nigdy go niedostanie .
|
|
|
`Kiedyś napcham Ci do mordy tych pierdolonych czerwonych czereśni,
a potem każę Ci je wyrzygać.
Zobaczysz jak się czułam kiedy karmiłeś mnie szczęściem
i kazałeś w jednym momencie całkowicie usunąć je z mojego wnętrza !
|
|
|
|