|
iloveyoureyesx3.moblo.pl
dobrze że nie wiesz co u mnie .. bo pękło by Ci serce ..
|
|
|
dobrze, że nie wiesz co u mnie .. bo pękło by Ci serce ..
|
|
|
Bo wszystko co kocham zamknięte jest w tej jednej jedynej osobie.
|
|
|
W oczach błyszczały jej łzy , a jej podświadomość kazała się jej niezależnie od sytuacji uśmiechać . Idąc przed ulicę , spotkała go . Nie widziała go od czasu ich rozstania , aż do tamtego dnia . Szedł dumny wraz ze swoją paczką , nie zwracał na nią uwagi , dopóki nie przeszła obok niego , fałszywie uśmiechnięta . Nie powiedzieli nic do siebie . Słychać było tylko szepty jego kolegów , pytających , czy to była właśnie ta dziewczyna , którą zostawił . Był pewnie speszony , bo odchodząc usłyszał " nie poradzę sobie bez ciebie " , a rzeczywistość okazała się całkiem inna . Śledził ją przez dłuższy czas wzrokiem , czuła to . . nie odwróciła się , nie chciała popełnić tego błędu , jaki zrobiła trzy miesiące temu , patrząc w jego obojętne oczy i prosząc by nie odchodził .
|
|
|
naucz mnie mieć wyjebane na ludzi, na których mi zależy. jesteś w tym mistrzem.
|
|
|
- Dlaczego go nie zatrzymasz?! - Bo go kocham. - Kochasz go, więc pozwolisz mu odejść?! - Tak, jego szczęście jest ważniejsze niż moje. - Czemu o niego nie walczysz? - Bo do miłości nie można zmuszać... - Zamierzasz poświęcić swoją radość życia? - ... już ją poświęciłam ... - Nie żałujesz? - Czasami... ale kiedy widzę jego szczęśliwego... z nią... wiem, że podjęłam słuszną decyzję .
|
|
|
Ze słuchawkami na uszach, patrząc w gwiazdy myślała o Nim. Tak bardzo chciała się z Nim zobaczyć, wtulić się w Jego ramiona i poczuć Jego ciepło. Bo tylko przy Nim czuła się tak spokojna i bezpieczna. Choć wyrządził Jej tyle przykrości nadal Go kochała jak nikogo na świecie.
|
|
|
W głębi serca wiem, że ta historia jeszcze się nie skończyła.
|
|
|
wkurwia mnie, gdy najbliżsi mają mnie w dupie, a ja potrafię rzucić dla nich wszystko.
|
|
|
nie pytaj co u mnie. nie dzisiaj.
|
|
|
- powiedz, że masz szluga - wyjęczał robiąc słodką minę, w któryś sobotni wieczór, kiedy to przypadkiem spotkaliśmy się na przystanku autobusowym, kryjąc się przed ulewnym deszczem. - nie palę już - odpowiedziałam szukając telefonu w torebce. łapiąc mnie za nadgarstek, sprawił, że odruchowo podniosłam głowę ku górze i spojrzałam w Jego tęczówki. - nie palisz fajek, nie odbierasz telefonów, omijasz najgrubsze melanże. nawet stoisz tutaj chowając się przed deszczem - dawniej pobiegłabyś w stronę domu przeskakując przez kałużę - powiedział z wyrzutem. - widzisz co pierdolona miłość robi z człowiekiem? - zapytałam uśmiechając się szyderczo.
|
|
|
|