|
iloveyoubejbe69.moblo.pl
Chciałabym żeby mój uśmiech był Twoim ulubionym.
|
|
|
Chciałabym, żeby mój uśmiech był Twoim ulubionym.
|
|
|
- nie kocham Cię już. - kogo próbujesz oszukać? - nikogo. nie kocham i już. - oj, nie ściemniaj, mała. wiem, że kłamiesz. to mnie próbujesz wkręcić. ale wybacz, ja się nie dam nabrać. - czyżby? - no tak. - kocham Cię. - wiedziałem! - i co? dałeś się oszukać.
|
|
|
pomimo tego jakim jesteś chamem nie będę żałować tamtych chwil. nie chcę ich zapomnieć. nie chcę cofnąć czasu. wiele mnie to nauczyło. i wiesz.. nigdy nie przeżyłam czegoś równie cudownego.
|
|
|
Banalny uśmiech, banalne gesty, banalne słowa, które dają niebanalną radość.
|
|
|
- głupi jesteś, wiesz? - czemu? - bo nie zauważasz tego wszystkiego.. patrzysz Jej w oczy, ale nie zauważasz tych iskierek, które się pojawiają na Twój widok. - na mój widok? przecież ma je zawsze.. - jesteś pewien? zagwarantuję Ci, że nie miała ich gdy zobaczyła Ciebie z Jej najlepszą przyjaciółką. - mylisz się. widziałem z daleka jak się te całe iskierki mieniły w słońcu. - idioto! to były łzy..
|
|
|
jesteś moim prywatnym scenarzystą. pieprzonym scenarzystą piszącym tak cholernie chujowy scenariusz mojego życia.
|
|
|
A w nocy, gdy wszyscy śpią, prowadzi długi i ciekawy dialog sama ze sobą, zanosząc się płaczem.
|
|
|
okej, okej. już nie będę dłużej Cię okłamywać. chcesz znać prawdę.. dobrze. poznasz ją. przecież zawsze Ci ulegałam, o tak nie zrobię wyjątku. więc.. miałeś rację. od samego początku ją miałeś. nadal Cię kocham. kochałam. i przestać na razie nie zamierzam. i co, zadowolony?
|
|
|
tym razem zachował się dobrze. nie kłamał. nie powiedział jej, ani razu, że ją kocha. zachowywał się tylko jak kumpel. to, że ją całował to nic.. nie okłamał jej. tylko, że ona chyba wolała perfidne kłamstwa. chciała usłyszeć to cholerne 'jesteś najważniejsza.'
|
|
|
- o nie, mam dość. idę na policję. doniosę na Ciebie. pożałujesz. - tak? za co niby, kochanie? - perfidnie mnie w sobie rozkochałeś. totalnie mnie zaczarowałeś swoimi oczyma.. i w końcu.. ukradłeś mi serce. - w takim razie ja też na Ciebie doniosę.
|
|
|
i każda komórka, każdy nerw, mięsień.. całe ciało.. wciąż tęskni za Twoim. tak cholernie wielkie pragnienie dotknięcia Cię.. chociaż delikatnego muśnięcia Twojego ciała.
|
|
|
- czemu nie chcą mi uwierzyć, że już Cię nie kocham.? dobrze, że chociaż Ty mi wierzysz. nawet nie wiesz ile dla mnie znaczy to, że nadal mogę na Ciebie liczyć, że nie zerwałeś ze mną kontaktów. - wiesz.. ja powoli też przestaję wierzyć, że mnie nie kochasz. skoro tak upierasz się przy swoim to powiedz mi czemu potykasz się na piasku o niewidoczne kamienie, pomalowałaś wczoraj powieki błyszczykiem, wlewasz do herbaty mleko i kolesia z naprzeciwka nazwałaś moim imieniem? jak to wytłumaczysz? - kocham Cię .. - no właśnie.
|
|
|
|