|
iloveyoubejbe69.moblo.pl
bo moje szczęście to tak niewielka mikroskopijna cząstka całego świata którą zauważa jedynie kilku moich byłych i laski zakochane na zabój w facecie który właśnie tr
|
|
|
bo moje szczęście to tak niewielka, mikroskopijna cząstka całego świata, którą zauważa jedynie kilku moich byłych i laski, zakochane na zabój, w facecie, który właśnie trzyma swoją dłoń na moim kolanie. osobie której posyłam najzwyklejsze uśmiechy, bez krzty nieszczerości. tej, która odrodziła całe piękno.
|
|
|
Gdyby amfetamina miała właściwości umożliwiające wymazanie z pamięci skurwieli - jechałabym na niej codziennie.
|
|
|
- co mam zrobić, abyś była szczęśliwa? - okłam mnie. - jak? - powiedz, że mnie kochasz. - nie mogę. - bo? - bo wtedy powiem prawdę.
|
|
|
daj mi o sobie zapomnieć. a przynajmniej daj mi przestać tęsknić. nie wiem czy wiesz, ale mnie to cholernie boli. chcę znów wrócić do rzeczywistości. chcę, żeby moje ciało nie reagowało drganiem gdy przechodzisz obok. chcę, aby mój umysł słysząc Twój głos nie przypominał sobie tego aksamitnego 'kocham'. muszę zacząć cały odwyk od nowa. bo oczywiście musiałam wygrać zakład. czemu nic mnie nie powstrzymało przed tym niewinnym buziakiem?
|
|
|
I widzisz jak niewiele trzeba, żebym się uśmiechnęła ?
|
|
|
- kocham Cię. - powiedziała i spojrzała na niego niepewnie spod grzywki. rozejrzał się dookoła. - to było do mnie? - zapytał. - tak. - odparła. przybliżył się do niej i mocno przytulił. - też Cię kocham. - powiedział szeptem.
|
|
|
non stop wyobrażam sobie sytuacje w których mogłabym Cię spotkać. co bym zrobiła, co powiedziała. jaki przybrałabym ton. czy udawałabym, że już się nie liczysz, a może powiedziałabym Ci, że jednak coś znaczysz. wyobrażam sobie jak Ty byś zareagował. widzę w myślach jak mnie całujesz, przytulasz, po raz kolejny. niekoniecznie spowodowane jest to tym, że prawdopodobnie wciąż Cię kocham. tu głównie ma znaczenie ta cholera tęsknota za Tobą.
|
|
|
tęsknię za Tobą. za każdą cząstką Twojego ciała, za Twoim charakterem. tęsknię za wszystkimi naszymi chwilami. i wiesz.. to, że tak często na mnie patrzysz i dajesz kolejną nadzieję, niczego mi nie ułatwia. gdybym słuchała rozsądku - kazałabym Ci skończyć. obecnie słucham serca. rób to dalej.
|
|
|
setka papierków po Twoich ulubionych cukierkach, dwie opróżnione butelki po czerwonym winie, kilka pustych paczek po papierosach, podpuchnięte oczy, brudne ubrania, potargane włosy.. i co Ci wyszło z zapewnienia 'dasz sobie beze mnie radę.'?
|
|
|
i czemu wszyscy są tak cholernie pewni, że do Niego wrócę? owszem, wiem, że On nie da mi zapomnieć. ale wiem też jeszcze coś - jeżeli mam z Nim być będzie musiał się zmienić. nie ma innego wyjścia. nie będę pustą niunią takiego sukinsyna jakim jest teraz.
|
|
|
iedyś był inny. miała wielką i niepowtarzalną szansę na szczęście. ale popełniła błąd. nie posłuchała Go. Jego rady. 'olej ich'. sądziła, że da sobie radę nie olewając. że słowa innych nie zrobią na niej wrażenia. wiedziała jaki jest, oni nie. więc po cholerę im zaufała, uwierzyła? zjebała. wszystko.
|
|
|
- czemu to robisz?.. znasz mnie. wiesz, że nie jestem silna! czemu mnie tak ranisz.. jak tak możesz? - powiedziała przez łzy. - skończ. - odparł. - błagam, przestań. - poprosiła. - nie dam Ci zapomnieć. - syknął przez zęby.
|
|
|
|