Chyba zawsze już będę pamiętała Twoją minę, kiedy otworzyłaś mi drzwi. Stałam w progu trzymając w rękach babeczkę ze świeczką. Przyszłam pomimo wszystko. Zdmuchnęłaś świeczkę. Widać było, humor ci się poprawił. Z powagą zdołałam zaśpiewać tylko pierwszą linijkę "sto lat". Później już wszystkie się śmiałyśmy. Wiedziałaś, że przyjdę, że odwalę coś takiego w Twoje urodziny. Znałaś mnie bardzo dobrze. Chyba lepiej niż ja sama. Dałam Ci tą kartkę z tymi głupkowatymi życzeniami. Uśmiech nadal nie schodził Ci z twarzy. W oczach miałaś coś pomiędzy złością, strachem a szczęściem. I za tą właśnie minę zrobiłabym wszystko.
|