|
historiamilosci.moblo.pl
Wiesz dlaczego nikogo nie masz? Bo nikomu nie dajesz szansy wszystkich porównujesz do Niego cały czas chodzisz naburmuszona i mówisz że On nie zrobiłby tego i tamt
|
|
|
-Wiesz dlaczego nikogo nie masz? Bo nikomu nie dajesz szansy, wszystkich porównujesz do Niego, cały czas chodzisz naburmuszona i mówisz, że On nie zrobiłby tego i tamtego, a to i tamto. Nie rozumiem Cię, może zamiast porównywać Go z innymi, zabierzesz sie w końcu za Niego?! - O czym ty właściwie mówisz! On jest moim przyjacielem! Lubimy się, owszem, ale nie w ten sposób. Nie byliśy i nie będziemy razem... - Przyjaciel- przyjacielem, z tego co wiem, On nie jest gejem.
|
|
|
- Dlaczego Go nie zatrzymasz ?! - Ponieważ Go kocham. - Kochasz Go, więc pozwalasz mu odejść ?? - Tak, Jego szczęście jest ważniejsze niż moje. - Czemu o Niego nie walczysz… - Bo do Miłości nie można zmuszać… - Zamierzasz poświęcić swoją radość życia ? - … już ją poświęciłam… - Nie żałujesz? - Czasami… ale kiedy widzę Jego szczęśliwego… z Nią… wiem, że podjęłam słuszną decyzję…
|
|
|
- cześć, jestem Bartuś. - a ja Natalka. - będziesz ze mną chodzić? - tak!. wzieli się za rączki i poszli na huśtawkę. bo w przedszkolu wszystko było łatwe.
|
|
|
zadzwonił telefon. -cześć. znalazłem wysokiego bruneta, w brązowych oczach na ławce w parku. jest kompletnie pijany. coś bredzi pod nosem. mogłabyś po Niego przyjść? -co Mu jest?-zapytałam. w sercu mnie ścisnęło na myśl, że to o 'Nim' mowa. -nie. wszystko jest wporzo. przyjdź jak możesz. 2 minuty i byłam na miejscu. zdyszana zobaczyłam Jego i jakiegoś menela, trzymającego tel w ręce. -dzięki, że zadzwoniłeś. tylko mam pytanie.. -słucham? -dlaczego zadzwoniłeś właśnie po mnie? On ma dziewczynę. tyle, że ja nią nie jestem. -mówił, żebym zadzwonił, więc zapytałem do kogo, odpowiedział : 'jest zapisana "Ta Jedyna" ' a że dodzwoniłem się do Ciebie , to już od Niego słuchaj wytłumaczeń..
|
|
|
- Mogę cię o coś prosić? - Zawsze. - Nie zakochuj się we mnie. - Za późno. - Ale ja mówię poważnie. - Ja też ..
|
|
|
- Co mi zrobisz jak mnie znajdziesz? Dasz mi buzi? - Tak. - To jestem w szafie.
|
|
|
wodziłam opuszkami po Jego kościach policzkowych. miał spuszczony wzrok, i lekko zarumienione policzki. stanęłam na palcach, i dam Mu lekkiego całusa. nie oddaliłam się. zrobiłam to jeszcze raz, tym razem przedłużając i lekko muskając językiem Jego usta. zrozumiał. rozchylił wargi, równocześnie obejmując mnie w talii. całował w sposób tak idealny, namiętny i podniecający, że już po minucie straciłam totalnie oddech. odsunęłam się od Niego, oblizując powoli wargi. - na prawdę myślałaś, że nie wiem na czym to polega? - zapytał z uśmiechem, jakby czytając mi w myślach. w odpowiedzi zaczęłam śmiać się. ze swojej głupoty.
|
|
|
siedziałam Mu na kolanach, wtulona w Jego ramiona, nie mogąc powstrzymać śmiechu. - skarbie, nie chcę nic mówić, ale śmiejesz się bez przerwy od jakiś dziesięciu minut, a ja wciąż zupełnie nie wiem o co chodzi. - dałam Mu buziaka. - kotek, po prostu nikt nigdy nie powiedział mi, że mam miły w dotyku język. - odpowiedziałam, popadając kolejny atak śmiechu. - wariatka. - skomentował, splatając swoje palce z moimi.
|
|
|
- czemu tak na mnie patrzysz? - bo jesteś ładna. - przestań. - nie mogę. - czemu? - bo jesteś ładna
|
|
|
i mam nadzieję, że pewnego dnia obudzisz się z myślą : tak cholernie za nią tęsknię.
|
|
|
- Bolało.?
- Ale co.?
- Noo, jak spadłeś mi z nieba
|
|
|
- Zostaliśmy sami :)
- A wiesz, że właśnie tak, zaczynają się wszystkie horrory?
- Albo pornosy x]
|
|
|
|