|
hihihihihiihijk.moblo.pl
a z mamą to się chyba nigdy nie dogadam
|
|
|
a z mamą to się chyba nigdy nie dogadam
|
|
|
cz 2 . w słuchawce głos taty mówiacy " chce sie z toba spotkać córeczko , kocham cie "
|
|
|
cz 1.od kiedy pamietam piłeś , z mojego dzieciństwa kojarzę cię tylko pijanego , agresywnego i krzyczącego , potem kiedy byłam już większa nic sie nie zmieniało a było nawet gorzej , mając te nie całe dziesięć lat nie wiedziałam ze swiat jest taki okrutny i ufałam ci najbardziej jak potrafiłam , nawet jesli obiecając mi ze weźmiesz na lody prowadziłeś do jakiegoś burdelu bo potrzrebowałeś sie napić ja z toba szłam i wierzyłam z całych sił ze bedziemy tam tylko chwileczke a potem pójdziemy na te moje obiecane lody , ale było jak zawsze wracalismy w nocy taksówką , ty byłeś tak pijany ze nie byłeś w stanie powiedzieć naszego adresu kierowcy. Mama na szczeście szybko sie z tobą rozwidła ale kontaktu nam nie zabraniała wiec ja sie z toba spotykałam nie mówiąc jej ze nawet sie mna nie zajmujesz i ciągle jestem głodna, okłamywałam ja ze wszytko dobrze. Kiedys jednak powiedziałam dość i zakończyłam z tobą kontakt . To możecie sobie teraz wyobrazić co czułam kiedy po czterech latach usłyszałam
|
|
|
ludzie sie zmieniją , nigdy nie wierzyłam w te słowa a dzis jestem tego pewna.
|
|
|
nie mogę spać , nie mogę zasnąć , a jak już zasnę to się budzę , chyba tesknie
|
|
|
|
Już czas zapomnieć o tym, co nigdy się nie wydarzyło. Trzeba wyrzucić z siebie wszystko, czego nie ma, nie było i nie będzie. I chociaż będzie bolało, chociaż usta znów spierzchną, chociaż serce znów będzie palić, chociaż dłonie znów będą dygotać, chociaż skóra znów zblednie, chociaż oczy znów zatoną. Musisz to zrobić, musimy się z tym zmierzyć. Nie można wciąż trwać w czymś, co nie istnieje. Wierząc w nieistnienie sami przestajemy istnieć. I znikamy. Więc do dzieła! Zacznij istnieć, niech boli, nie pali, niech tonie, niech żyje!/ black-lips
|
|
|
już wszystko wróciło do normy , przestałam się ciąć , tyle pić , juz nawet mniej pale nigdy nie byłam uzależniona ale teraz już na prawde ograniczyłam , wszystko juz jest dobrze , teraz czas tylko wziąć się za nauke
|
|
|
|
Całkiem dobrze mi z samą sobą. Lubię swój głos, lubię swoj oddech. Przywykłam do tego, bo ludzie ciągle odchodzą, ja też odchodzę. Bo mam dość ciągłych przeprosin, mam dość ciągłego poczucia winy, mam dość wszystkiego. Każda sytuacja, która miała miejsce, powoli traci znaczenie, każde wypowiedziane słowo, wciąż głuchnie, każda myśl grzęźnie pod gruzami świata, który popada w ruinę. Bo choć jest mi ze sobą dobrze, to tęsknie. Tęsknie za dawnym życiem, za dawnymi nocami, dawnymi porankami. Tęsknie za rozmowami, które nie miały końca, tęsknie za niewypowiedzianymi słowami, które dawały nadzieję na kolejny dzień. Brakuje mi mojego dawnego oddechu, mojego dawnego głosu, mojej dawnej duszy. I choć lubię być sama, tak bardzo kogoś potrzebuję, teraz, w tej chwili. Niech ktoś przyjdzie, ktokolwiek./black-lips.
|
|
|
to takie nie w moim stylu modlic się , klęczeć przed łózkiem i modlic sie najszczerzej jak umiem , robie to dla ciebie i dopiero ksiadz uswiadomił mi ze jezeli popełniłes samobójstwo potrzebujesz mojej modlitwy duzo bardziej nic inni moi zmarli , tak na prawde to nie wiem dlaczego to robie na pewno boje sie o Ciebie i chyba mam jakies wyrzuty sumienia ze nawet nic nie zauwazyłam ,
|
|
|
|
i musisz być silniejsza. nie daj satysfakcji nikomu, kto tylko czeka aż się poddasz.
|
|
|
po tym jak dowiedziałam sie o twoim samobójstwie pamietam tylko jeden kawałek w głośnikach , smak szlugi , wódkę , płacz , drżące ręce , samotność i chujowe uczucie w sercu którego nie potrafiłam zagłuszyc
|
|
|
|