|
heroinoweuzaleznienie.moblo.pl
nie lubię kiedy moje łzy są przez ciebie. choć wiem że to wszystka wina mojej chorej wyobraźni. zepsutego mózgu wypranego parę razy w pralce życia w pralce gówna rzyg
|
|
|
nie lubię kiedy moje łzy są przez ciebie. choć wiem, że to wszystka wina mojej chorej wyobraźni. zepsutego mózgu, wypranego parę razy w pralce życia, w pralce gówna, rzygowin, krzyku, płaczu, desperackiego szeptu, miliona niewypowiedzianych słów, które po czasie wybuchały, wylatywały i owijały się dookoła mojej szyi, powodując bezdechy. bezdech to objaw bezsilności.
śmierdzę wódką i gapię się bez sensu w swoje czerwone paznokcie. mam ochotę rozwalić wszystkie lustra w domu i swój ból przekazać kreskami na ciele. każda krew upadla mnie coraz bardziej. teraz, po 7 latach, mam tego świadomość.
ale wciąż to kocham, chociaż to już inna ja, inne podejście, inny świat.
|
|
|
Panie, pomóż mi pamiętać.. kiedy mam naprawdę zły dzień i zdaje mi się, że wszyscy dookoła chcą mnie wkurwić, niech nie zapomnę, że do zrobienia smutnego wyrazu twarzy potrzeba aż 42 mięśni, a tylko 4 do wyprostowania środkowego palca i powiedzenia im, że mogą mi skoczyć.
|
|
|
`najgorzej jest wieczorami, gdy siadasz na łóżku i czujesz, że tak na serio nie masz nic.
|
|
|
Ostatnio mam strasznego pecha. Do czego się nie zabiorę to się pieprzy. Gubię dużo ważnych rzeczy. Jakoś rzadziej się uśmiecham. Autobusy uciekają, kiedy biegnę za nimi. Nawet bilety robią mi na złość i nie chcą się kasować.
Zastanawiam się czy aby nie stłukłam lusterka. Albo nie obraziłam czarnego kota, który w zemście przebiegł mi drogę. Ale nic takiego nie pamiętam.
Podobno po tak zwanym okresie 'totalnie do dupy' następuje okres lepszy, w porywach do 'zajebisty'.
Chciałabym się o tym przekonać- jak najszybciej.
|
|
|
Dbała, aby nie nosić czerni. Ani na sobie, ani pod oczami. Nieustannie skupiona. Do granic. Skoncentrowana, aby nie pokazać bólu. Śmiała się tylko twarzą. Powtarzała śmiech po innych. Było to widać, czasami się spóźniała.
|
|
|
Kilka nieudanych związków.Wymarzyła sobie, że kiedyś będzie cholernie szczęśliwa, pozna kogoś takiego, kto nie będzie jej sterować, oszukiwać i olewać.Miała to być osoba niesamowicie szczera, która zawsze mówi to co myśli.Aby nie zastanawiała się dlaczego , go nie ma i nie wymyślała sobie swoich historii jakie jej podsuwała fantazja. Miała być ważniejsza od kolegów, którzy i tak kiedyś odejdą. Udało się i nigdy więcej nie wierzyła bym którzy mówią , że nie warto marzyć.
|
|
|
Coraz rzadziej szukała jego wzroku, nie dopytywała koleżanek jak poszły mu testy, przestała interesować się jego opinią. Po prostu wszystko powoli jej przechodziło, bo czas leczy rany, nawet te najgłębsze, najboleśniejsze. Była gotowa na nową miłość, ale jeszcze nie dziś, nie jutro. Wolała poczekać aż będzie w stu procentach pewna, że nie czuje kompletnie nic.// waniilia
|
|
|
nie pisz. nie dzwoń. walczę ze sobą, żeby o Tobie zapomnieć, pozwól mi wygrać.
|
|
|
Przytuliłabym Cię. Albo nie. Przecież Cię nienawidzę.
|
|
|
Okłamuje mnie czy nie? Mam psychosomatyczne objawy paranoi.
|
|
|
Do czego potrzebna jest większa dojrzałość: do miłości czy do rozstania? Co wymaga większej siły charakteru? Dużo łatwiej jest przecież uśmiechnąć się do kogoś nowego niż powiedzieć "odchodzę" komuś bliskiemu. Komuś, kto jest ważny. Jeśli jest, a to nie całkiem takie pewne…
|
|
|
Jesteśmy dla siebie jak statusy w gg - Ty dla mnie niedostępny, ja dla Ciebie niewidoczna.
|
|
|
|