|
heroina18.moblo.pl
Uderzył mnie. Nie w głowę żebro czy brzuch. Zadał mi cios prosto w serce nie pozwalając się podnieść i zaufać drugiej osobie
|
|
|
Uderzył mnie. Nie w głowę, żebro czy brzuch. Zadał mi cios prosto w serce,
nie pozwalając się podnieść i zaufać drugiej osobie
|
|
|
a teraz mogę polegać wyłącznie na sobie, kurwa, jak to fatalnie brzmi..
|
|
|
i w końcu to całe SZCZĘŚCIE zaczęło wylewać mi się oczami.
|
|
|
Nieważne jaką drogę wybierzesz, zawsze znajdzie się ktoś, kto Ci będzie próbował przeszkodzić, powie, że robisz źle, zawsze pojawi się taka trudność, która zmusi Cie do myślenia, ze tamci mieli rację.
|
|
|
Nie wiesz jakie to uczucie toczyć bitwę o przegrane sprawy
|
|
|
Kochała Go. Im mniej przyszłości było w tym związki, im bardziej było to wszystko beznadziejne, im gorzej ją traktował, tym bardziej Go kochała. Od roku była na każde jego skinienie. Od roku jej życie było jemu podporządkowane. Trwała w stanach od depresji do euforii, od niewyobrażalnego szczęścia do dni, w których bezmyślnie wpatrywała się w noc za oknem. Był wszystkim o czym zawsze marzyła, był najwspanialszym mężczyzną, jakiego w życiu spotkała, był jej błogosławieństwem i przekleństwem jednocześnie, był jej nałogiem, od której nie można się było odzwyczaić.
|
|
|
Wiedz o tym , że mam Cię głęboko , głęboko w ..... serduszku.
|
|
|
Z dumą chcę Ci oznajmić, że już nigdy nie napiszę do Ciebie z nadzieją, że "może jednak coś z tego będzie". Nie chcesz, to nie. Doceni mnie ktoś inny
|
|
|
To nie tak że już Cię nie lubie, ale wiem że chcesz być z kimś innym. A ja szanuje Twoje zdanie.
|
|
|
Jeśli mogłabym mieć do Ciebie jedną prośbę, nie prosiłabym o to, byś mnie kochał czy próbował zrozumieć moje uczucia. Poprosiłabym o to, żebyś mnie nie zapomniał do końca życia.
|
|
|
Psychodegradacja maniakalno - depresyjna. Minimalna część jednej z moich osobowości: Jestem cieniem osoby, którą niegdyś byłem. To obsesja. Powolna śmierć z wyboru - zaburzenia suicydalne. Jednak perfekcjonizm na pograniczu snu i jawy. Sen: odchodzę od rzeczywistości, nie od psychozy, Samodestrukcja w Cieniu. Uzależnienie od tego co samemu się stworzyło. Nazwę to po imieniu - egoizm stabilny. Czarny masochista umierający białą śmiercią. Trzęsę się. Od Powstania ciało staję się coraz słabsze, co pozwala na głębsze i krótsze życie. Nicość by być chociaż w jednym znaczeniu, albo niebyt w znaczeniu każdym.
|
|
|
Osoba która napisała mój scenariusz życia miała naprawdę kiepski dzień.
|
|
|
|