|
heisme.moblo.pl
Nie zostawiaj tego którego kochasz dla tego który Ci się podoba. Bo ten który Ci się podoba odejdzie do tej którą kocha.
|
|
|
Nie zostawiaj tego, którego kochasz dla tego, który Ci się podoba. Bo ten, który Ci się podoba odejdzie do tej, którą kocha.
|
|
|
- Przekraczasz granice. - To ich nie stawiaj.
|
|
|
To cos po lewej stronie nakurwia dla Ciebie, pamietaj ;*
|
|
|
czy ja Go kocham, odpowiedź zawsze będzie ta sama. nie pytaj ile razy płakałam przez niego, bo nie odpowiesz mi ile razy wzięłaś oddech śpiąc. nie mów, że zapomnę, bo ja nie życzę Ci śmierci.
|
|
|
"To niemożliwe." - powiedziała duma .
"To ryzykowne." powiedziało doświadczenie.
"To jest bezużyteczne." - powiedziało życie.
''Daj szansę." - krzyczało serce.
|
|
|
ciśnienie rozsadza mi głowę i chcę pić i wiem, że nie wiem co robię.
|
|
|
- siema, siema oczarowały mnie Twego ciała wdzięki.
- nara, nara ja też znam tekst tej piosenki.
|
|
|
-Wiesz kochanie, mam takie dziwne przeczucie...
- Jakie przeczucie ?
- Że powinniśmy zapamiętać ten moment, że będzie to moment, który
będziemy opowiadać naszym wnukom.
- Co masz na myśli ?
- Wyjdziesz za mnie ?
|
|
|
Uzależniłeś mnie, więc nie męcz mnie już odwykiem.
mogę być dla ciebie ćpunem, jeśli Ty będziesz dla mnie narkotykiem..
|
|
|
w kieszeni butelka lecha, w ręku nie dokońca wypalony papieros,
bluza o zapachu moich ulubionych perfum,
delikatne dłonie i namiętne usta..
|
|
|
Kłócili się, było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą. Uderzyła go w ramię, tak mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej. Cholerne 1,80 cm krzyczało coś do niej powodując, że wściekłość wciąż rosła. Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?! Nawet nie jesteśmy parą, a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły! Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu. Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i czekał. 'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!' Podparła się pod boki. Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak głośno oddycha,a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać. Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju. Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła "Kocham Cię! No kocham Cię, do jasnej cholery!' Wrócił się. Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.' Szepnęła bardziej do siebie. Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi.
|
|
|
i tylko czekam na dzień, godzinę, minutę i sekundę kiedy znów schowam się w Twoich ramionach.♥
|
|
|
|