|
kocham na oślep, jeśli kocham w ogóle.
|
|
|
nie zawsze bywa tak łatwo jak chcemy, nie zawsze można gładko zejść ze sceny.
|
|
|
bo patrzę sercem i z dnia na dzień mam więcej tego,
co ty kumasz tylko mniej-więcej.
|
|
|
gdybym coś zmienić mógł pomiędzy nami, to dziś wolałbym, żebyśmy się nigdy nie spotkali.
|
|
|
dzisiaj znamy się gorzej, bo wiem musieliśmy dojrzeć. i mijamy się na dworze, często unikając spojrzeń.
i myślę o niej ciągle, choć byliśmy niepoważni. i brak mi jej najmocniej, lecz to mój wymysł wyobraźni jest.
|
|
|
przecież wszystko się zmienia i zabiera nam nadzieję,
mi nie zabierze czegoś co już dawno nie istnieje.
|
|
|
miałem w chuj możliwości, i w chuj zmarnowałem ich..
|
|
|
świat jest chory, widzę to 21 wiosnę i czuję gorycz często, chyba przez to, że dorosłem.
|
|
|
gdyby milczenie było złotem, raczej nie byłbym poetą.
|
|
|
bo wszysko przed Tobą i wszystko przede mną,
a nie wystarczy słowo by coś wiedzieć tu na pewno.
|
|
|
36,6 stopni Celsjusza, 70% wody i dusza 5 litrów krwi, jedno serce ją tłoczy i jeden Ty, by to wszystko zjednoczyć.
|
|
|
jest tak samo, może tylko trochę smutno i nie mówisz 'dobranoc' i nie mogę przez to usnąć..
|
|
|
|