stała w miejscu gdzie kiedyś jej marzenie stało się rzeczywistością. w miejscu gdy pierwszy raz czule dotknął jej ust. W miejscu gdy pierwszy raz powiedział, kim dla niego jest. I mimo, że to zwykły kawałek trawy, siedziała ma tej drewnianej nic nie znaczącej ławce pare ładnych godzin, tylko po to, by zobaczyć, to wszystko jeszcze raz. Przenosiła się w świat wspomnień, tylko po to, by wrócić z jeszcze większym bólem.I mimo, że wiedziała, że to ją zabija nie potrafiła przestać. Stanęła na ławce i zarzucając przywiązany wcześniej sznur krzyczała, że zawsze był ważny. Zawsze będzie wszystkim. Po chwili przewróciła te kilka drewien na których się potpierała i odeszła w zapomnienie. / happy_love
|