|
goohaa91.moblo.pl
Nic tak kobiecie nie dodaje pewności siebie jak świadomość tego że jej były ukochany żałuje że ją zostawił.
|
|
|
Nic tak kobiecie nie dodaje pewności siebie jak świadomość tego, że jej były ukochany, żałuje że ją zostawił.
|
|
|
Czasami najważniejsze to wiedzieć kiedy wyjść. mieć wyjebane . i już NIGDY nie wracać.
|
|
|
mdli mnie cała ta sztuczność i pozorność świąt . Nienawidzę tych życzeń kopiowanych- przekaż dalej . sztucznych uśmiechów . Jacy wszyscy przykładni .pfff .a za plecami wszysko w dupie maja !
|
|
|
Za największego wroga mają ludzie tego, kto mówi im prawdę.
|
|
|
Czasem życie bywa strasznie, okropnie ironiczne. Podsuwa nam pod nos, to, czego pragniemy, a jednocześnie nie pozwala nam tego wziąć.
|
|
|
Nie wierzyła, że kiedyś sama dojdzie do tego wniosku- tak będzie lepiej..
|
|
|
Nie wierzyła, że kiedyś sama dojdzie do tego wniosku- tak będzie lepiej..
|
|
|
' - I co Ty sobie wyobrażasz?! Że ja będę po nocach za Tobą płakać, tęsknić, marzyć o Tobie?! - Chciałbym, żeby tak było... - COO?! - Chciałbym być wreszcie komuś potrzebny. A dokładnie Tobie. Żebyś wreszcie zrzuciła maskę nowoczesnej kobiety, które zawsze ze wszystkim da sobie radę sama. Zosiu-Samosiu, chciałbym, żebyś przyszła do mnie pewnego dnia i jak mała, bezradna dziewczynka wtuliła się we mnie, liczac na to, że ja wszystko naprawię. - Jesteś...'
|
|
|
Jego inność odbijała się w spojrzeniu, w postawie i w każdym geście. Prowokowała do pytań.
|
|
|
Kim Ty jesteś i co o mnie wiesz, że mówisz mi to wszystko zdyszonym szeptem?
|
|
|
Kim Ty jesteś i co o mnie wiesz, że mówisz mi to wszystko zduszonym szeptem? Nie wiem skąd się wziąłeś i dokąd odejdziesz, gdy nagle znikniesz, by nie wrócić. Nie wiem co mi odbierzesz i jak będę reagować na dźwięk Twojego imienia. Nie mogę Ci zagwarantować niczego, nawet tego, że kiedyś umrę i nigdy już mnie nie będzie, więc nie wierz w to wszystko, co Ci mówię, bo to kłamstwo i nie bierz niczego, co Ci daję, bo ukradłam to kiedyś komuś innemu; komuś kto bezprawnie szeptał mi te słowa, w które nie wierzę, które sama ułożyłam, które kiedyś komuś szeptałam, by odejść znienacka i zabrać mu wszystko co ma. Nie dotykaj mnie, nie wielb, nawet na mnie nie patrz, nie mogę zapamiętać Twojego zapachu, bo odbiorę Ci go razem z ostatnim oddechem. Spiję go z Twoich warg, karku, spętam nadgarstki. A teraz wyjdź, nie możesz tu być, nie możesz mnie okłamywać moimi słowami, a ja nie mogę w nie uwierzyć, więc zróbmy choć raz to, co zrobić musimy i odwróćmy się od siebie bez żalu, bez lęku i bez ostatniego spojrzenia.
|
|
|
ten uścisk mówił 'proszę, nigdy mnie nie puszczaj'. szkoda tylko, że go nie zrozumiałeś...
|
|
|
|