gorące cappuccino w ręku, koc, telefon na kolanach, czekasz jak naiwna, aż w końcu się odezwie, napisze, czekanie Cie wykańcza, boli , cholernie boli. Ale nadal masz nadzieje, że napisze, że naprawdę nie byłaś jego zabawką, znajdujesz milion tłumaczeń czemu nie napisał, ale prawda powoli do Ciebie dociera, On zniknął, bez słów pożegnania, zostawił Cie tak samą. Teraz wiesz czemu tak bardzo uczył Cie życia, żebyś dała radę bez Niego, ale Ty dobrze wiesz, że nie dasz rady bez jego pomocy. Modlisz się, żeby chociaż przypadkiem napisał.. Ocierasz łzy mówiąc sobie, że nie byłby teraz z Ciebie dumny. Powoli wstajesz. Tak taką chce żebyś była, żebyś mimo cierpienia żyła. Żebyś dawała sobie rade ze wszystkim. Przecież On w Ciebie wierzy. Ty też musisz to zrobić, pokazać mu, że żyjesz i jest Ci dobrze ! Że nauczył Cie życia tak bardzo, że dasz radę./ gomen
|