|
gold_devil.moblo.pl
Mogę obejść się bez telewizora. Również bez snu kiedy to nocy pora. Mogę także ciężko głodować ale nigdy nie zdołam z Ciebie zrezygnować...
|
|
|
Mogę obejść się bez telewizora. Również bez snu - kiedy to nocy pora.
Mogę także ciężko głodować, ale nigdy nie zdołam z Ciebie zrezygnować...
|
|
|
kurcze człowieku Ty to masz szczęście, jedna komórka mózgowa mniej i byłbyś zwykłą
roślinką pokojową :)
|
|
|
Piękna z daleka, z bliska daleka do piękna ... ;p
|
|
|
Nie żeby specjalnie, ale przez zwykłą nieuwagę znowu pewnie się zakocham ;)
|
|
|
Stoję przed Tobą...już cała dla Ciebie...me dłonie, me usta i ciało...rób ze mną co marzysz...mmmm...chodzimy po niebie...
|
|
|
Nie umiem sobie radzić, nie jestem aż tak twarda! Z najprostszymi sprawami czasem potrzebuje oparcia... Potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych, ale wolę nic nie mieć niż mieć coś na niby!
|
|
|
Mój Anioł co wieczór pierze skrzydła w pralce, zawiesza je troskliwie
nad kuchennym piecem...
Na gwoździu wbitym w ścianie wiesza aureole tak bardzo po ludzku
Włosy czesze przed lustrem, rano wstaje jak wszyscy, wkłada strój roboczy i
dzwoni z budki do Boga i kłóci się o czyjeś jutro
A gdy wraca zmęczony od drzwi pyta o obiad i zagłada do garnków całując mnie w ramie...
|
|
|
Dziś ja Cię ukołyszę swoimi skrzydłami otrę łzy, otulę słodkim snem
Uśmiechnę się do Ciebie i przytulę na dobranoc.
Zaśniesz spokojnie i wzniesiesz się wysoko ponad sen...
|
|
|
Widziałam spadającego anioła, jak kometa w mroku uderzył o drzewo.
Słyszałam cichy trzask łamanych skrzydeł, upadł tak nisko...
Policzka mego dotkneło czerwone pióro Czerwone od krwi
Był blisko, nie mogłam dosięgnąć jego dłoni, nie potrafiłam, z rezygnacją opóścił głowę, ja płakałam...
Ale przez chwile widziałam te smutne ocz, oczy które po raz ostatni widzą widzą mnie...I nigdy nie zapomnę ich blasku, tej iskry ! Rozpłaczliwego błagania...O śmierć..
|
|
|
Jesteś moim intymnym grzechem... Taki cichy romans paru nocy... ;) /
|
|
|
Będziesz w tą noc powoli rozpływał się na wargach, drobnymi strumyczkami ściekał po szyi...
Zdejmuj pocałunkiem ciarki z mojego karku, palcem uspokój moje usta...drażnij delikatnymi muśnięciami, ciepłem podobnym do tego, które więzisz w oddechu... ;)
|
|
|
Wierz mi że chcę dla Ciebie tylko tego co najlepsze...a że tak wyszło, iż to ja jestem najlepsza - no cóż hehe ;)
|
|
|
|