|
czasem z rozpaczy machała rękoma, by przedrzeć się przez samotność.
|
|
|
nie żałuję, po prostu nie zgadzam się z tym, co się wydarzyło.
|
|
|
tamtej nocy to było przeznaczenie, wyśmialiśmy je.
|
|
|
dziękuję, że przyszedłeś. zamknij drzwi i usiądź, zrób to szybko, bo chcę byś już był obok, gdy zacznę płakać.
|
|
|
czekam. idiotycznie, nieświadomie, ale czekam.
|
|
|
leżę na podłodze i zastanawiam się jak nazwać to, co teraz czuję.
|
|
|
bo po to żyjemy, żeby oddawać komuś serce.
|
|
|
na brzuchu, na boku. na plecach. sprawdzam, jak najwygodniej się tęskni.
|
|
|
opieram się o Ciebie i siedzimy, nic nie mówiąc, pogrążeni we własnych myślach.
|
|
|
gdy tylko oswoję się z myślą, że nie znikniesz nagle z mojego życia, tak w pięć sekund, to obiecuje, że powiem Ci wszystko.
|
|
|
niewykorzystane szanse bolą znacznie bardziej, niż popełnione błędy.
|
|
|
zapamiętaj, nie ma już rzeczy, których nie powinnam.
|
|
|
|