Stała w kolejce i czekała na swoja kolej, słuchała jak inni próbują szczęścia myślała że nie ma szans jak zwykle nie doceniała swoich możliwości. Ale inni wiedzieli że przy niej każdy wydawał się bestalęciem. Kiedy staneła na scenie i jej anielski głos rozchodził się po sali jak powiew letniego zefiru. Kiedy jej słuchałam bałam sie oddychać żeby choć troche nie zagłuszyś jej cudownego głosu. występ zakończył sie najwększym aplausem jakiego nigdy nie słyszałam... Oczywiście zdobyła 1 miejsce zasłużenie w takich chwilach zastanawiam sie czemu ona nie jest sławna a taki Justin Biber tak, aśpiewa jak kot by miałczał...
|