|
fuckyea155.moblo.pl
Nie ma winnych no chyba że my. Porywa nas zysk i płoniemy jak ćmy. Kto mnie zdradził że czuję ten niesmak? To tak jak bym przywiązany był sznurem do krzesła. Ale powi
|
|
|
Nie ma winnych, no chyba, że my. Porywa nas zysk, i płoniemy jak ćmy. Kto mnie zdradził, że czuję ten niesmak? To tak jak bym przywiązany był sznurem do krzesła. Ale powiedz kto przegrał - ja, Ty czy inni. Jak i czy dziś nie zabił tych myśli. Uwierz wstyd mi, za ten czas, za to miejsce. Ludzi, wartości, bo ten świat zgubił serce. Powieszeni na szelce, sto metrów nad przepaścią. Czy to koniec? Początek? Proszę przerwij to bagno.
|
|
|
Siedząc na moim ulubionym fotelu, macham nogami jak kilkuletnie dziecko i ze słuchawkami w uszach, żuję moją ulubioną gumę balonową. Uwielbiam ten stan. stan, kiedy wiem, że mogę sobie pozwolić na obojętność w stosunku do mojego przeznaczenia. Stan, kiedy wiem, że nie muszę walczyć z losem, aby wyszarpać mu szczęście.
|
|
|
jak się pieprzy, to się pieprzy na całego. nigdy się nie pieprzy w życiu na pół albo na trzy czwarte - zawsze na całość .
|
|
|
jak wielu nocy nie przespała, czekając na jego powrót. jak często w drodze do szkoły skakała po płytach chodnikowych, wyobrażając sobie, że pokonuje kałuże i że jeśli zdoła je przeskoczyć, w domu on będzie na nią czekał .
|
|
|
Tej nocy prawie byłam martwa, a Ty zapytałeś mnie,
czy chce Ci coś powiedzieć. I wierz mi, ze chciałam.
Chciałam Ci powiedzieć całą prawdę. Że umieram bez Ciebie,
że już nie potrafię dłużej widywać Cię dwa razy w tygodniu i czuję,
że odkąd Cię poznałam, nie myślałam jeszcze o niczym innym niż o Tobie.
Ale wiesz jak to jest, gdy tak bardzo chcesz komuś coś powiedzieć i czujesz,
że nagle nie umiesz mówić? Stoisz w bezruchu, masz ściśnięte gardło i wszystkie słowa mieszają się ze sobą.
Ale nie martw się, gdy tylko oswoję się z myślą, że nie znikniesz nagle z mojego życia,
tak w pięć sekund, to obiecuje, ze powiem Ci to wszystko. Opowiem, jak bardzo tęskniłam, o tych nocach,
kiedy nie spałam, by o Tobie myśleć i jak nie odrywałam oczu od telefonu czekając kiedy napiszesz.
|
|
|
i nagle jej oczy zrobiły się szkliste , ręce opadły , lizak stracił smak , a pociąg do szczęścia odjechał.
|
|
|
- Myślę, że tak naprawdę wcale Cię nie kochałam. Wydawało mi się, że tak jest. Ale byłam młoda i głupia. I właśnie to przyciągnęło Cię do mnie na początku. Ale wiesz co ? Myślę, że poprostu uwielbiam czuć się chciana i potrzebna. Winiłam się za to, że już nie ma między nami tego, co było kiedyś. Ale nigdy Cię nie kochałam. Próbowałam raczej zapełnić w sobie jakąś emocjonalną dziurę.
|
|
|
Czułam, że patrzy za mną, gdy odchodziłam, ale nie obejrzałam się. Nie było powodu. Był częścią przeszłości. A kiedy zeszłam schodami w wyszłam na oświetlnoną słońcem ulicę, czułam się tak, jakbym zmierzała ku przyszłości.
|
|
|
odszedł i już nigdy nie wróci. taka była rzeczywistość. Holly juz nigdy więcej nie przeczesze palcami jego miękkich włosów, nigdy nie podzieli się z nim sekretnym żartem ponad stołem na proszonej kolacji, nigdy mu się już nie wypłacze w rękaw po ciężkim dniu w pracy, nigdy już nie położy się z nim do łóżka, nigdy jej nie obudzi jego poranny atak kichania, nigdy nie będzie śmiać się z nim do rozpuku, nigdy nie stoczy z nim walki o to, które z nich ma wstać z łóżka i zgasić światlo w sypialni. została jedynie garść wspomnień i obraz twarzy, który trach wyrazistość z każdym upływającym dniem.
|
|
|
jednego się nauczyłam od Ciebie wiesz ? że ucieczka od emocji nigdy się nie udaje, trzeba się z nimi zmierzyć, poradzić sobie z nimi, no i z ludźmi, których dotyczą.
|
|
|
głód miłości karmię nikotyną.
|
|
|
Pędziłam drogą z rozwianymi włosami, na przednim siedzeniu jego samochodu. Jedną ręką trzyma kierownicę, drugą moje serce. Rozglądam się wokoło, ściszam radio, pyta: "kochanie, coś nie tak?" odpowiadam "nie, nic. tak sobie tylko myślałam że nie mamy piosenki". A on na to - nasza piosenka to trzaskające drzwi, wymykanie się z domu późno w nocy, pukanie w Twoje okno, kiedy rozmawiamy przez telefon, a Ty mówisz bardzo cicho, bo już późno i Twoja mama nic nie wie. Nasza piosenka to sposób, w jaki się śmiejesz, pierwsza randka - " Nie pocałowałem jej, a powinienem". Potem gdy wracam do domu, zanim powiem "amen" proszę Boga, by to znów powtórzył ..
|
|
|
|