Miłość jest jak choroba. Brak apetytu,senność, brak łez, ból głowy, smutek, apatia, brak radości życia to najłagodniejsze jej objawy...
Ach tak...zapomniałabym. Chodzi o tę nieszczęśliwą miłość.
Szczęśliwa karmi się słońcem, błękitem nieba, rzeźbi z wiatru serca i przecudne kwiaty, budzi zmysły, dotyka serc, dusz i porywa zakochanych wraz z pyłem kosmicznym, przyciąga Księżyc do Ziemi, tak, że wydaje się tysiąckroć bliższy, zasnuwa łąki mgłą jak zasłoną wstydu, trawę skrapia rosą, aby kochankom było wygodnie. Nadaje zapach różom, oczom tysiące blasków, rysuje na niebie mleczną drogę, palcem nakreśla miliony gwiazd, gdzieniegdzie tworzy gwiazdozbiory, tam znów strąci gwiazdę....sama wyznacza wschody i zachody słońca, jesienią rzuca pod nogi liście zakochanym, zimą skrzy się śniegiem, rzuca krótkie cienie...zawsze ma coś do roboty, i dlatego jest lepsza od tej nieszczęśliwej.
|