Po geografii,schodząc z pierwszego piętra,przystałam na chwilę,aby poprawić sobie sznurowadła od butów.Była chyba 13.30,jak dobrze pamiętam .Gdy skończyłam,szłam po schodach w stronę szatni. Nagle przed sobą zobaczyłam twarz,której nigdy nie cierpiałam .Przechodząc obok tej idiotki , zawsze zaciskałam pięści , żeby przypadkiem jej nie uszkodzić, za to , co mi zrobiła . Spojrzałam jeszcze za nią,by przekonać się , że ubiera się gorzej ode mnie .Po chwili słyszę 'do widzenia,Kingo'.Ja chyba śnie-pomyślałam.Jak Piotr mógł do niej coś takiego powiedzieć?Przecież dla Niego była taka ciotowata i gnojowata.Szczerze?Wryło mnie w ziemię i przez najbliższe pięć sekund nie mogłam złapać oddechu.Chwilę później,Kama chwyciła mnie za rękaw i obie zeszłyśmy do szatni.Gdy połowa klasy zebrała się już w szatni,pożegnałam się z dziewczynami .Chciałam jak najszybciej stamtąd wyjść . Kita złapał mnie za rękę i na oczach Piotra,przytulił mnie i pocałował w policzek. To był dopiero ból kurwa , nie ?
|