forget_u dodał komentarz: nie chodzi o to, że nie mam do niej szacunku, czy potępiam jej fanów. chodzi mi o dziewczyny, które w ogóle nie znając jej muzyki, nie rozumiejąc jej twórczości rozpaczają po jej śmierci. śmierć dla mnie jest rzeczą naturalną i nie widzę powodu, żeby robić z tego sensację. a w tym przypadku, czy w przypadku Amy Winehouse lub Michaela Jacksona część ludzi tak naprawdę nie mają na celu oddaniu hołdu, tylko chcą zaistnieć... nie miałam tu zamiaru obrażać ludzi, dla których Houston miała wielkie znaczenie. chodziło mi o "fanów", którzy się obudzili po śmierci artystki. ;) do wpisu
Teraz pogrążone w żałobie " wieeelkie fanki i fani" Whitney Houston rozpaczają i palą znicze. Oh to wzruszające. Ludzie ogarnijcie się i przestańcie "rozpaczać". To żałosne. //forget_u